Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Kontrowersje wokół nominacji rumuńskiego komisarza UE

0
Podziel się:

(cytaty rzecznika KE i nowe spekulacje)

(cytaty rzecznika KE i nowe spekulacje)

27.10.Bruksela (PAP) - Liberalny senator Varujan Vosganian, zatwierdzony przez rumuńskie władze jako kandydat na komisarza UE, nie uzyskał akceptacji przewodniczącego Komisji Europejskiej (KE) Jose Manuela Barroso.

KE oficjalnie odmawia jakichkolwiek komentarzy na temat kandydatury rumuńskiego komisarza. "Konsultacje z rządem w Bukareszcie ciągle trwają" - powtarzał wielokrotnie w piątek rzecznik KE Johannes Laitenberger, dopytywany przez dziennikarzy o powody zwlekania przez KE z ogłoszeniem rumuńskiego komisarza.

Źródła rumuńskie powiedziały jednak PAP, że jest jasne, iż kandydatura Vosganiana nie spodobała się przewodniczącemu Barroso. To dlatego w czwartek szef KE ogłosił jedynie nazwisko przyszłej bułgarskiej komisarz. Meglena Kunewa będzie odpowiadać za ochronę konsumentów.

W Brukseli nieoficjalnie mówi się o kilku powodach, dla których senator Vosganian nie zyskał poparcia KE.

Po pierwsze Barroso przeszkadza skromny dorobek polityczny Rumuna: Vasganian nigdy nie był nawet ministrem w przeciwieństwie do większości obecnych komisarzy UE. Po drugie Barroso nie spodobał się fakt, że władze rumuńskie "wyszły przed szereg" i już w środę ogłosiły jego nominację na komisarza. Zgodnie z procedurą o nominacji decydują wspólnie rząd danego kraju i przewodniczący Komisji Europejskiej.

Największą przeszkodą mogły okazać się jednak oskarżenia o niejasne powiązania Vasganiana ze światem biznesu. Miał on - jak donosi rumuńska prasa - jako przewodniczący niewielkiego prawicowego ugrupowania otrzymywać wsparcie finansowe od znanego rumuńskiego aferzysty Sorina Ovidiu Vantu.

Do tego wszystkiego dawny wysoki rangą pracownik rumuńskiego Securitate oskarżył w piątek Vosganiana, że był informatorem tej tajnej policji politycznej w czasach reżimu komunistycznego.

U Barroso przeciwko nominacji Vasganiana, kolejnego liberała w KE, miała interweniować największa, i tym samym najbardziej wpływowa, partia w UE - Europejska Partia Ludowa, żądając, by komisarz rumuński pochodził z partii chadeckiej.

Ale oskarżenia o współpracę z tajnymi służbami i niejasne powiązania z biznesem zapewne nie podobałyby się także i innym eurodeputowanym. Tymczasem, aby nowi komisarze mogli rozpocząć pracę w KE, wcześniej muszą jeszcze zjednać sobie eurodeputowanych, czyli pomyślnie przejść tzw. przesłuchania w Parlamencie Europejskim.

Barroso - jak mówią nieoficjalne źródła w KE - nie chce ryzykować "powtórki" z włoskim kandydatem na komisarza Rocco Buttiglione z jesieni 2004 roku. Eurodeputowani zmusili wówczas Barroso do wycofania jego kandydatury, zarzucając Włochowi homofobię i zbyt tradycyjne poglądy na rodzinę.

"To jasne, że naszym celem jest, by komisarz miał jak największe poparcie" - powiedział PAP Laitenberger.

Przesłuchania nowych komisarzy rozpoczną się w PE 24 listopada. Pozwoli to nowym komisarzom stawić się do pracy wraz z nowym rokiem, kiedy ich kraje zostaną członkami Unii. Najprawdopodobniej nowy rumuński komisarz będzie się zajmować wielojęzycznością i ewentualnie sprawami kultury.

Rumunia i Bułgaria wejdą 1 stycznia 2007 roku do Unii Europejskiej, stąd potrzeba rozszerzenia Komisji Europejskiej o dwóch komisarzy z tych krajów.

Inga Czerny (PAP)

icz/ kot/ klm/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)