Polska przedstawiła w poniedziałek w Brukseli wniosek o zawieszenie pobierania unijnych ceł na importowane z Rosji aluminium. Wniosek poparło osiem innych krajów UE - poinformowały PAP źródła dyplomatyczne.
Obowiązująca w UE stawka na import tzw. aluminium pierwotnego wynosi 6 proc. Od czasu wejścia Polski do UE 1 maja 2004 roku o tyle wzrosła cena płacona przez polskich importerów tego surowca. Wcześniej Polska stosowała stawkę zerową.
"Warunki importu znacznie się pogorszyły. Polski rząd w pełni popiera starania polskich przetwórców aluminium o zawieszenie ceł" - powiedział minister gospodarki Piotr Woźniak podczas poniedziałkowego spotkania z przedstawicielami resortów innych krajów UE.
W Polsce import pokrywa dwie trzecie zapotrzebowania na aluminium pierwotne (pozyskiwane z boksytów, nie zaś z przetworzonego złomu). Rosja jest największym dostawcą, zapewniając połowę importowanego surowca.
Dla polskich przetwórców obłożone cłem rosyjskie aluminium jest za drogie, by móc konkurować z przemysłem na Zachodzie. Na mocy umów dwustronnych albo preferencji wspólnotowych tamtejsi producenci sprowadzają tańszy surowiec ze stawką zerową, m.in. z dawnych afrykańskich kolonii.
Stawka zerowa obejmuje 75 proc. importowanego do UE aluminium pierwotnego. Polska twierdzi, że przetwórcy i ostateczni odbiorcy nie korzystają na tym, że afrykański surowiec jest tańszy, gdyż "garstka europejskich producentów, handlowców i pośredników" wlicza do ceny 6-procentowe cło niezależnie od pochodzenia surowca, co stanowi dodatkowe źródło ich zysków.
Kwestia ceł będzie tematem spotkania unijnych ekspertów do spraw handlu w piątek, 2 czerwca. Polska liczy, że Komisja Europejska przedstawi na nim propozycję zniesienia ceł od 1 stycznia przyszłego roku. Źródła dyplomatyczne podają, że Niemcy, znaczący producent aluminium, są przeciwne uwzględnieniu polskiej prośby.
Michał Kot (PAP)
kot/ icz/ mc/ pad/