*Dimitrij Rupel, szef dyplomacji Słowenii, która przewodniczy w tym półroczu Unii Europejskiej, potwierdził w piątek, że misja czterech unijnych ministrów spraw zagranicznych uda się w poniedziałek do Gruzji, aby podjąć próbę zmniejszenia napięcia między Tbilisi a Moskwą na tle konfliktu wokół Abchazji. *
"Chcemy sprawdzić, jaka jest prawdziwa sytuacja i uniknąć eskalacji napięcia. Chcemy uniknąć wszystkich niebezpiecznych i niekorzystnych wydarzeń" - powiedział Rupel na konferencji prasowej w Lublanie.
Jak napisała w czwartek AFP, powołując się na źródła dyplomatyczne w Brukseli, czterej ministrowie spraw zagranicznych - Rupel, Carl Bildt ze Szwecji, Petras Vaitiekunas z Litwy oraz Radosław Sikorski - mają się spotkać w niedzielę w Wilnie, by w poniedziałek udać się razem do Tbilisi.
Jednak Rupel nie chciał w piątek potwierdzić takiego składu unijnej delegacji.
Byłaby to pierwsza próba mediacji UE na tym szczeblu w trwającym sporze na linii Moskwa-Tbilisi.
Według Rupela Unia "jest w stałym kontakcie z Rosją".
Szef dyplomacji słoweńskiej podkreślił również, że wizyta ministrów w Tbilisi nie ma na celu "poparcia żadnej ze stron biorących udział w wyborach parlamentarnych w Gruzji, wyznaczonych na 21 maja".
Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili powiedział w czwartek, że groźba wojny z Rosją w dalszym ciągu utrzymuje się. Zaznaczył, że Gruzja nie chce wojny i nie ma wystarczających sił do tego.
Sytuacja wokół Abchazji, separatystycznego regionu, który oddzielił się od Gruzji po wojnie w latach 90., staje się coraz bardziej napięta. Rosja, która od lat nieformalnie wspiera Abchazję, zapowiedziała ostatnio, że wzmocni liczebność swych sił pokojowych pod egidą WNP, które stacjonują w tym regionie od czasu zakończenia wojny. (PAP)
jo/ ro/ jra/
3649