(więcej szczegółów i inne propozycje KE dotyczące walki z nielegalną imigracją)
19.7.Bruksela (PAP) - By wesprzeć kraje, którym z racji położenia przypadło pilnować zewnętrznych granic UE, Komisja Europejska zaproponowała w środę utworzenie unijnych zespołów szybkiego reagowania, mających pomagać narodowym strażom granicznym w walce z nielegalną imigracją.
Te zespoły, składające się z funkcjonariuszy narodowych (z różnych państw UE), byłyby gotowe do udzielenia pomocy w ciągu maksymalnie 10 dni. Jechałyby do tych krajów członkowskich, które się o to zwrócą w związku z rosnącym napływem nielegalnych imigrantów. Funkcjonariusze pomagaliby w kontrolach imigrantów, ich identyfikacji (co pozwoli określić, dokąd można ich odesłać), a także w tłumaczeniach i pierwszej pomocy.
Obecnie tylko służby narodowe mają kompetencje do przeprowadzania kontroli na swoich granicach, które są jednocześnie zewnętrznymi granicami UE (np. polska straż graniczna na granicy z Ukrainą czy Białorusią). "Teraz chcemy rozszerzyć te kompetencje na członków europejskich zespołów szybkiego reagowania" - powiedział na konferencji prasowej komisarz ds. sprawiedliwości Franco Frattini, podkreślając nowatorski charakter propozycji.
Członkowie zespołów wysłani w misję na przykład na hiszpańskie Wyspy Kanaryjskie czy na Maltę pozostaną funkcjonariuszami narodowymi i będą nosić swoje narodowe mundury z unijną przepaską na ramieniu. Za koordynację będzie odpowiadać mieszcząca się w Warszawie unijna agencja ds. granic FRONTEX oraz kraj, na którego wniosek i na którego terenie misja się odbywa.
Frattini chce, by do natychmiastowego wysłania z misją gotowych było na stałe 200-300 osób. To FRONTEX będzie odpowiedzialny za ich szkolenia, ma też ma pokrywać koszty misji ze specjalnie utworzonego w tym celu nowego funduszu.
Propozycje rozporządzenia w sprawie utworzenia europejskich zespołów szybkiego reagowania musi jeszcze zaakceptować Parlament Europejski i kraje członkowskie, podejmując decyzje kwalifikowaną większością głosów. Frattini ma nadzieję, że rozporządzenie zacznie obowiązywać pod koniec przyszłego roku.
Komisarz podkreślił, że dla europejskiej solidarności w dziedzinie zarządzania granicami prawdziwym testem są obecne problemy Hiszpanii i Malty, dokąd drogą morską usiłują przedostać się imigranci z Afryki. Od początku roku na Wyspy Kanaryjskie przypłynęło ponad 10 tys. imigrantów; w przyszłym tygodniu FRONTEX rozpoczyna tam pilotażową misję, a niebawem UE zamierza też pomagać w patrolowaniu wybrzeży Malty, dokąd popłyną statki służb greckich i włoskich.
W środę Komisja Europejska przedstawiła też listę priorytetowych działań, jakie zamierza podjąć w ramach walki ze stale rosnącą nielegalną imigracją. KE zaproponowała utworzenie europejskiego kodeksu wizowego, który ma zobowiązać kraje Unii do dzielenia się informacjami z innymi państwami, kiedy wydawane są wizy osobom pochodzącym - jak to określił Frattini - z państw "problematycznych". Celem jest dalsza harmonizacja narodowych przepisów i procedur związanych z wydawaniem wiz w konsulatach państw UE.
Napływ nielegalnych imigrantów jeszcze skuteczniej - zdaniem komisarza - powstrzymałoby utworzenie na terenie krajów trzecich unijnych centrów, które zastąpiłyby narodowe konsulaty w rozpatrywaniu wniosków o przyznanie wiz Schengen. Na to jak dotychczas nie było jednak zgody państw UE.
Frattini zapowiedział też, że po wakacjach przedstawi propozycję ustawodawczą w sprawie karania pracodawców zatrudniających nielegalnych imigrantów.
"Jeśli wiadomo, że w danym kraju łatwo jest uzyskać pracę na czarno, to jest to element przyciągający nielegalnych imigrantów" - tłumaczył Włoch. Tymczasem - dodał - pracodawcy zatrudniający nielegalnych imigrantów wykorzystują ich, płacąc im mniej i nie zapewniając zabezpieczeń socjalnych, i powinni być karani. Podobnie karane mają być osoby, które wydają nieprawdziwe kontrakty o pracę, dzięki którym imigranci uzyskują wizy na czasowy pobyt w UE, by następnie pozostać i szukać pracy na czarno.
Inga Czerny (PAP)
icz/ kot/ mc/