Utrzymywanie dwóch siedzib Parlamentu Europejskiego w Strasburgu i Brukseli oznacza emisję dodatkowych 20 tys. ton dwutlenku węgla do atmosfery - zaalarmowali w środę europejscy Zieloni, publikując specjalny raport w tej sprawie.
W ten sposób zabrali głos w niekończącej się dyskusji o wybraniu jednej, stałej siedziby Parlamentu Europejskiego, pokazując, jak obecne, zagwarantowane traktatowo rozwiązanie, ma się do promowanej obecnie przez UE polityki ograniczania emisji CO2 w trosce o środowisko naturalne i przeciwdziałanie zmianom klimatycznym.
"Wiedzieliśmy dotąd, że dwie siedziby Parlamentu Europejskiego kosztują europejskiego podatnika ponad 200 mln euro rocznie. Teraz mamy w ręku dowód, jak wielkie szkody są wyrządzane przez ten cyrk na kółkach, jakim są rozliczne przejazdy w tę i z powrotem Parlamentu Europejskiego" - irytowała się eurodeputowana Zielonych Caroline Lucas.
Eurodeputowani na co dzień pracują w komisjach i swoich frakcjach politycznych w Brukseli, ale każdego miesiąca udają się do Strasburga na czterodniowe sesje plenarne. Wraz z nimi do tych regularnych podróży zmuszeni są asystenci, tłumacze, urzędnicy, dyplomaci, lobbyści i dziennikarze - w sumie kilka tysięcy osób. Trasę Bruksela-Strasburg pokonują też ciężarówki wyładowane parlamentarnymi dokumentami.
Autorem raportu jest prof. John Whitelegg z uniwersytetu w angielskim Yorku. Wziął pod uwagę różne środki transportu: pociąg, samolot, samochód, a także zapotrzebowanie na energię elektryczną ogromnych gmachów Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, które poza sesjami plenarnymi pozostają niewykorzystane. Ocenił wyniki jako "ostrożne"; zdaniem Zielonych, tak naprawdę "cyrk na kółkach" powoduje emisję dodatkowych 30 tys. ton CO2.
Z uwagi na opór Francji, wspieranej przez goszczący liczne unijne instytucje Luksemburg, likwidacja siedziby PE w Strasburgu nie jest możliwa. Zdając sobie z tego sprawę, Zieloni proponują skromniejsze środki, które mają tę instytucję uczynić bardziej ekologiczną: od wyłączania na noc lamp i komputerów, przez ograniczenie korzystania z klimatyzacji, po wymianę samochodów służbowych na bardziej przyjazne środowisku.
Michał Kot (PAP)
kot/ ro/
