Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Centralna Komisja Wyborcza osłabia blok prezydenta Juszczenki

0
Podziel się:

Ukraińska Centralna Komisja Wyborcza (CKW) dąży do
osłabienia, a nawet rozbicia proprezydenckiego bloku Nasza Ukraina-
Ludowa Samoobrona (NU-LS) przed wyznaczonymi na koniec września
wyborami parlamentarnymi - oświadczył jeden z czołowych polityków
NU-LS, Jurij Kluczkowski.

Ukraińska Centralna Komisja Wyborcza (CKW) dąży do osłabienia, a nawet rozbicia proprezydenckiego bloku Nasza Ukraina- Ludowa Samoobrona (NU-LS) przed wyznaczonymi na koniec września wyborami parlamentarnymi - oświadczył jeden z czołowych polityków NU-LS, Jurij Kluczkowski.

Zdaniem Kluczkowskiego większość członków CKW znajduje się pod wpływem Partii Regionów Ukrainy premiera Wiktora Janukowycza i "umyślnie podejmuje sprzeczne z prawem decyzje".

We wtorek wieczorem CKW wykluczyła z zarejestrowanych wcześniej list wyborczych bloku NU-LS znaną z czasów pomarańczowej rewolucji młodzieżową partię Pora.

CKW powołała się na decyzję zjazdu części członków Pory, który postanowił nie przyłączać się do proprezydenckiego bloku wyborczego. Tymczasem przywódca innej części partii Władysław Kaskiw twierdzi, że zjazd ten był nielegalny, a większość członków rady politycznej ugrupowania poparła sojusz przedwyborczy z NU-LS.

Nie zważając na te tłumaczenia, CKW wykreśliła we wtorek Porę z list NU-LS i zarejestrowała listę wyborczą jej konkurentów.

"Jeśli CKW zarejestrowała wcześniej Porę Kaskiwa na listach wyborczych NU-LS, a potem sama (CKW) tę decyzję anulowała, to można podejrzewać, że mamy do czynienia z działaniem politycznym" - skomentował w rozmowie z PAP Ołeksandr Czernenko z organizacji pozarządowej, Komitet Wyborców Ukrainy.

"Wydarzenia wokół CKW nie służą czystości procesu wyborczego i stawiają w wątpliwym świetle działalność tej instytucji" - dodał Czernenko.

Problemy z CKW miał już wcześniej opozycyjny Blok Julii Tymoszenko. W połowie sierpnia komisja odmówiła rejestracji jego list wyborczych tłumacząc, że kandydaci na deputowanych nie podali w dokumentach swych dokładnych adresów, a jedynie miejscowości, gdzie mieszkają.

Blok Tymoszenko zaskarżył tę decyzję w sądzie, a sprawą zainteresował się Parlament Europejski.

"Decyzja, zakazująca politykom opozycji uczestniczenia w wyborach stała się dla nas wielką niespodzianką i wywołuje wątpliwości co do sprawiedliwości procesu wyborczego" - napisał w oświadczeniu szef międzyparlamentarnego komitetu ds. współpracy Ukraina-UE, Adrian Severin.

Administracyjny sąd okręgowy w Kijowie orzekł, że CKW powinna ponownie rozpatrzyć dokumenty BJUT-u i zarejestrować jego listy wyborcze, co też w końcu uczyniono.

Prezydent Wiktor Juszczenko rozpisał wcześniejsze wybory parlamentarne po tym, jak w kwietniu rozwiązał Radę Najwyższą, oskarżając polityków koalicji premiera Janukowycza o przekupywanie posłów opozycyjnych.

Koalicjanci przeciągali ich na swoją stronę, dążąc do utworzenia większości, dającej prawo wprowadzania zmian w konstytucji łącznie z likwidacją urzędu prezydenckiego.

Przyspieszone wybory odbędą się na Ukrainie 30 września.(PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)