Europa nie będzie już cierpieć na skutek wojen gazowych między Ukrainą a Rosją - zapewnił w piątek prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz, spotykając się w Kijowie z prezydentem Węgier Palem Schmittem.
"Pragnę potwierdzić to, co już niejednokrotnie mówiłem: wszystkie wydarzenia, do których dochodziło w ciągu ostatnich pięciu lat w relacjach gazowych między Ukrainą i Rosją i na skutek czego cierpiała Europa, już się nie powtórzy" - oświadczył Janukowycz.
Szef państwa poinformował, że ukraiński system przesyłania gazu działa stabilnie i jest w stanie zapewnić nieprzerwane dostawy surowca z Rosji na zachód.
Janukowycz podał jednocześnie, że w zbiornikach podziemnych na Ukrainie znajduje się 25 mld metrów sześciennych gazu rezerwowego, który w razie konieczności można przesłać odbiorcom w Unii Europejskiej.
Do ostatniej wojny gazowej między Moskwą a Kijowem doszło na przełomie 2008 i 2009 roku, kiedy prezydentem Ukrainy był Wiktor Juszczenko.
W grudniu 2008 roku Naftohaz i Gazprom nie potrafiły uzgodnić ceny gazu dla Ukrainy na 2009 rok i stawki za tranzyt rosyjskiego paliwa do Europy. W efekcie Gazprom wstrzymał 1 stycznia 2009 roku tłoczenie gazu dla Ukrainy, a 7 stycznia również dla odbiorców w Unii Europejskiej. Konflikt zażegnano wówczas dopiero 20 stycznia.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ap/
