Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Juszczenko za przedłużeniem umowy gazowej z Rosją

0
Podziel się:

Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko
pochwalił tegoroczną umowę gazową z Rosją, wyrażając przekonanie,
że rząd Wiktora Janukowycza powinien postarać się przedłużyć ją na
kolejne kilka lat.

Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko pochwalił tegoroczną umowę gazową z Rosją, wyrażając przekonanie, że rząd Wiktora Janukowycza powinien postarać się przedłużyć ją na kolejne kilka lat.

Ukraina, która sprowadza gaz za pośrednictwem Rosji, zgodziła się w styczniu płacić dwukrotnie wyższą cenę za surowiec - zamiast czterokrotnie wyższej, której początkowo żądała Rosja - dopuszczając do udziału w eksporcie kontrowersyjną firmę pośredniczącą RosUkrEnergo.

Porozumienie osiągnięto po ostrym sporze, w trakcie którego rosyjski monopolista gazowy Gazprom wyłączył zimą gaz płynący na Ukrainę, a także do Europy Zachodniej.

RosUkrEnergo - spółka mieszająca rosyjski gaz z tańszym surowcem z poradzieckiej Azji Środkowej - należy do Gazpromu i dwóch ukraińskich przedsiębiorców. Jej udział w eksporcie gazu na Ukrainę był powszechnie krytykowany. Stany Zjednoczone wskazywały na jej brak przejrzystości, radząc Ukrainie, by renegocjowała umowę.

Juszczenko oświadczył w piątek, że należy widzieć tę umowę w pozytywnym świetle. "Jeśli Ukraina wykaże się mądrością i prawidłowo oceni tę umowę, to przedłuży ją na kilka lat - oznajmił Juszczenko. - Byłoby to najbardziej obiecujące posunięcie z punktu widzenia tego sektora".

Podkreślił, że Ukraina otrzymuje obecnie najtańszy gaz w regionie - za 95 dolarów za 1000 metrów sześciennych.

Nowy premier Ukrainy Wiktor Janukowycz odwiedził w tym tygodniu Rosję, aby omówić kwestię dostaw gazu. Powiedział później, że Moskwa wydaje się skłonna utrzymać cenę swego gazu do końca roku na niezmienionym poziomie. Ponaddwukrotną podwyżkę cen gazu zapowiedział natomiast Turkmenistan. (PAP)

mw/ ap/

6213

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)