Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Konflikt o kościół w Dniepropietrowsku: trzy osoby pobite

0
Podziel się:

Trójka parafian z parafii św. Józefa
w Dniepropietrowsku na wschodzie Ukrainy została pobita we wtorek
wieczorem w starciu o prawo do użytkowania świątyni, o które
wierni walczą z prywatnym właścicielem budynku.

Trójka parafian z parafii św. Józefa w Dniepropietrowsku na wschodzie Ukrainy została pobita we wtorek wieczorem w starciu o prawo do użytkowania świątyni, o które wierni walczą z prywatnym właścicielem budynku.

"Zostaliśmy zmuszeni do opuszczenia kościoła. Na jego miejscu właściciele mają zamiar zbudować najprawdopodobniej kasyno" - powiedział w środę w rozmowie telefonicznej z PAP ksiądz Jan Sobiło, wikariusz generalny i kanclerz diecezji charkowsko- zaporoskiej, której podlega dniepropietrowska parafia.

Według relacji księdza, który był świadkiem tych wydarzeń, we wtorek wieczorem po zakończeniu mszy do kościoła wtargnęła grupa młodych ludzi i grożąc użyciem siły zaczęła wyganiać z niego wiernych.

Trójka parafian, którzy nie chcieli wyjść ze świątyni, została pobita. Dniepropietrowscy katolicy wezwali wówczas milicję, jednak jej interwencja nie przyniosła oczekiwanych skutków.

"Do kościoła przyjechali przedstawiciele miejscowych władz i tak zwany właściciel budynku i zagrożono nam, że jak go nie opuścimy, zostaniemy pociągnięci do odpowiedzialności karnej" - relacjonował ks. Sobiło.

"Nie mieliśmy innego wyjścia, jak porzucić świątynię. Zabraliśmy z niej święty sakrament, ornaty i ołtarz i wyszliśmy, by nie dopuścić do żadnej profanacji" - powiedział wikariusz.

Spór o prawo do użytkowania kościoła w Dniepropietrowsku ciągnie się od początków niepodległości Ukrainy. Po upadku komunizmu właścicielem świątyni zostało państwo. Katolicy, których jest w mieście ok. 1500 uważają, że prawo do skonfiskowanego przez władze ZSRR kościoła należy się im.

"W 1998 r. były premier (Ukrainy Pawło) Łazarenko sprzedał kościół firmie panamskiej, ta natomiast odsprzedała obiekt jakiejś firmie kalifornijskiej. Obecnie kościół użytkowany jest przez kilka innych firm. Jest zniszczony, wypalony, słowem całkowicie zdewastowany. Chodzą słuchy, że istnieją plany zbudowania na jego miejscu kasyna, czy centrum rozrywki, bo stoi w bardzo atrakcyjnym miejscu" - powiedział ks. Sobiło.

Zdaniem katolików sprzedaż budynku prywatnej firmie była nielegalna i domagają się, by miasto oddało im kościół. Pozwy sądowe i apele, wystosowywane do najwyższych władz ukraińskich od lat, pozostają jednak bez odzewu.

"W ubiegłą środę nasi parafianie zauważyli, że drzwi kościoła są otwarte. Wyglądało na to, że zajmujące go firmy opuściły świątynię, więc parafianie weszli do niej i zaczęli pełnić dyżury. Odprawiliśmy pierwszą od 60 lat mszę. Myśleliśmy, że jesteśmy na dobrej drodze do odzyskania kościoła, lecz okazało się, że byliśmy w błędzie" - powiedział ks. Sobiło w rozmowie z PAP.(PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)