Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Przygotowania do obchodów 225-lecia rosyjskiej Floty Czarnomorskiej

0
Podziel się:

W Sewastopolu na Krymie trwały w
sobotę wielkie przygotowania do zaplanowanych na następny dzień obchodów 225-lecia stacjonującej tu rosyjskiej Floty
Czarnomorskiej.

W Sewastopolu na Krymie trwały w sobotę wielkie przygotowania do zaplanowanych na następny dzień obchodów 225-lecia stacjonującej tu rosyjskiej Floty Czarnomorskiej.

Rocznica ta jest ważna zarówno dla Rosjan, jak i Ukraińców. Pierwsi chcą zademonstrować, że Sewastopol wciąż jest "miastem ruskiej sławy", drudzy - udowodnić, że to oni są gospodarzami należącego do Ukrainy Półwyspu Krymskiego.

Niewiele brakowało, by do obchodów rocznicowych w ogóle nie doszło. Ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych kilka dni temu wprost wskazało, by Rosjanie świętowali 225-lecie swej floty wyłącznie na terytorium swych baz wojskowych.

Niezrażone tym dowództwo Floty Czarnomorskiej szykowało się tymczasem do wielkiej defilady z udziałem sprzętu wojskowego.

Po trudnych negocjacjach obie strony zgodziły się w końcu, że rocznicę odnotują razem: w niedzielnej paradzie okrętów w głównej zatoce Sewastopola wezmą udział jednostki rosyjskie i ukraińskie.

Nie zważając na porozumienie na szczeblu dyplomatycznym, w mieście, gdzie obok siebie stacjonują wojska ukraińskie i rosyjskie, odczuwa się pewne napięcie.

"Czyje to okręty stoją na redzie?" - spytała korespondenta PAP starsza kobieta, odpoczywająca na sewastopolskim bulwarze nadbrzeżnym.

"Pierwszy jest rosyjski, a dwa następne to Ukraińcy" - padła odpowiedź.

"Chachły!" - ze złością skomentowała zażywna sześćdziesięciolatka, używając pogardliwego rosyjskiego określenia wobec Ukraińców.

Ukraińcy nie są w Sewastopolu mile widziani. Niechęć do nich wzrosła, gdy po przyjściu do władzy prezydenta Wiktora Juszczenki w 2005 roku zaczął on głośno mówić o przynależności swego narodu do Europy i działać na rzecz wejścia kraju do NATO.

Zdominowany przez etnicznych Rosjan Krym oburza się także, gdy słyszy, że Ukraińcy chcą wyprowadzenia z Sewastopola Floty Czarnomorskiej. Ma ona opuścić półwysep w 2017 r., gdy wygasa ukraińsko-rosyjska umowa w sprawie stacjonowania rosyjskiej marynarki wojennej na Ukrainie.

"Słyszeliście, że w niedzielę przyjedzie do nas (były prezydent, a obecnie premier Rosji Władimir) Putin? Może potwierdzi w końcu rosyjski status Krymu: przecież nawet wtedy, gdy (były przywódca ZSRR, Nikita) Chruszczow przekazał Krym Ukrainie (1954 r.), Sewastopol podlegał bezpośrednio Moskwie" - mówili w sobotę na bulwarze sewastopolscy weterani.

Władze w Kijowie i Moskwie nie potwierdzają, że Putin rzeczywiście przyjedzie do Sewastopola na obchody 225-lecia Floty. Nie będzie na nich także zapewne obecnego prezydenta Rosji, Wiktora Miedwiediewa. Plotki o jego wizycie krążą od kilku dni po Ukrainie.

Ukraińcy wierzą, że za dziewięć lat wojsk rosyjskich na Krymie nie będzie i już dziś starają się otworzyć Sewastopol "na świat". Dwa dni temu do miejscowego portu zawinęła amerykańska fregata "John L. Hall", która powinna wziąć udział w obchodach rocznicy Floty Czarnomorskiej jako gość strony ukraińskiej.

Rosjanie tymczasem wciąż uważają, że Sewastopol nadal pozostanie "miastem ruskiej sławy".

Jarosław Junko (PAP)

jjk/ ro/ drag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)