W ciągu ostatnich 30 lat odsetek zwolenników utrzymania kary śmierci spadł w USA z 80 do 60 procent, ale Amerykanie mają dziś coraz więcej wątpliwości i zastrzeżeń co do jej stosowania - ogłosiło w sobotę Centrum Informacji o Karze Śmierci (CIPM)
Dyrektor Centrum Richard Dieter powiedział w sobotę, komentując wyniki sondażu, który pokazuje tę zmianę, że wpłynęło na nią odkrycie dzięki badaniom DNA, iż zdarzało się wykonywanie wyroków na osobach niewinnych. 58 proc. Amerykanów uważa, że należy obecnie zastosować moratorium na egzekucje do czasu zmiany ustawodawstwa w kwestii jej wykonywania.
Obecnie na wykonanie kary śmierci oczekuje w amerykańskich więzieniach 3.350 skazanych.
Gdyby mieli wybierać, wielu obywateli USA zmieniłoby karę śmierci na dożywocie, pod warunkiem, że nie byłoby możliwe zastosowanie wobec morderców złagodzenia wyroku, tj. warunkowego zwolnienia.
Od przywrócenia w 1976 roku przez Sąd Najwyższy w całym kraju kary śmierci, wykonano w USA na osobach skazanych za morderstwa 1.079 wyroków - przez powieszenie, na krześle elektrycznym, w komorze gazowej lub za pomocą śmiertelnego zastrzyku. Ta ostatnia metoda, chociaż kwestionowana jako okrutna i niekonstytucyjna, stosowana jest w 38 stanach.
Od 1999 r., kiedy w USA wykonano 98 wyroków śmierci, liczba egzekucji spada. W 2006 roku wyniosła 53.
Przeciwnicy kary śmierci wskazują na jeszcze jeden ważny aspekt, który - ich zdaniem - przemawia przeciwko jej stosowaniu: twierdzą, że sądy przysięgłych przy orzekaniu wyroków śmierci kierują się często rasistowskimi przesłankami. Wyroki zapadają bowiem znacznie częściej w stanach południowych niż północnych, a czarnym wymierza się tę karę nieporównanie (w stosunku do proporcji demograficznych w poszczególnych stanach) częściej niż białym.
Zdaniem Richarda Dietera, wszystko to nie oznacza, że Amerykanie wycofują się z poparcia dla kary śmierci, lecz "raczej krytykują oni formę wykonywania wyroków". 55 procent ankietowanych zmieniło swój pogląd na karę śmierci, odkąd dowiedzieli się, że wykonywano również wyroki na niewinnych osobach.
I jeszcze jeden ciekawy wynik sondażu przeprowadzonego przez CIPM wśród losowo wybranej grupy tysiąca Amerykanów: 40 proc. Amerykanów mówi, że odmówiłoby zasiadania w ławie przysięgłych w sprawach o morderstwo. (PAP)
