Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Biały Dom wzywa Kerry'ego do przeproszenia żołnierzy w Iraku

0
Podziel się:

Gafa demokratycznego senatora Johna Kerry,
który obraził - jak twierdzi, niechcący - żołnierzy walczących w
Iraku, była w środę głównym tematem komentarzy w mediach i
wypowiedzi polityków. Podkreśla się jej znaczenie przed
zbliżającymi się wyborami do Kongresu.

Gafa demokratycznego senatora Johna Kerry, który obraził - jak twierdzi, niechcący - żołnierzy walczących w Iraku, była w środę głównym tematem komentarzy w mediach i wypowiedzi polityków. Podkreśla się jej znaczenie przed zbliżającymi się wyborami do Kongresu.

Na konferencji prasowej w Białym Domu rzecznik prezydenta Busha, Tony Snow, powiedział, że Kerry powinien przeprosić żołnierzy, nawet jeśli nie miał zamiaru ich obrazić. "Jeśli senator mówi, że nie to miał na myśli, ale powiedział co powiedział, mówi się po prostu: przepraszam" - oświadczył.

W przemówieniu wygłoszonym we wtorek do studentów w Kalifornii, Kerry - były demokratyczny kandydat na prezydenta w wyborach w 2004 roku - najpierw krytykował prezydenta Busha za politykę w sprawie Iraku, a potem powiedział: "Jeśli ktoś się pilnie uczy, pracuje nad swoim intelektem, odniesie sukces. Jeżeli nie - utknie w Iraku".

Senator odmówił przeprosin, gdyż twierdzi, że miał na myśli prezydenta Busha, którego wojna w Iraku utknęła w impasie. "To miał być żart, ale mi nie wyszedł" - powtarzał w wywiadach dla prasy i telewizji. I dodawał: "Nie mam za co przepraszać".

Jego wypowiedź wywołała jednak prawdziwą burzę. Potępiły go organizacje weteranów, od dawna skłócone z Kerrym za jego wystąpienia w Kongresie w latach 70., kiedy potępiał wojsko za domniemane zbrodnie wojenne w Wietnamie.

Republikanie zgodnym chórem wezwali senatora do przeproszenia żołnierzy. We wtorek zabrał na ten temat głos prezydent Bush i senator John McCain, bohater wojny wietnamskiej. Powiedział on, że słowa Kerry'ego są oczywistą sugestią, że do wojska idą tylko osoby niedouczone i nierozgarnięte.

Tymczasem - jak podano od razu - nie jest to nawet prawdą. Wbrew popularnym stereotypom, statystyki dowodzą, że 99 procent żołnierzy amerykańskich ma skończoną szkołę średnią, a wielu studiuje w college'ach.

W środę Kerry'ego skrytykowali nawet niektórzy politycy Partii Demokratycznej. Senator Hillary Clinton z Nowego Jorku powiedziała, że jego słowa były "niestosowne". Kandydat na senatora w stanie Tennessee, czarnoskóry polityk Harold Ford Jr., wezwał Kerry'ego, aby się pokajał i przeprosił.

To samo uczynił kandydat do Senatu z Montany Jon Tester oraz do Izby Reprezentantów ze stanu Iowa, Bruce Braley. Ten ostatni zadzwonił do Kerry'ego, aby nie przyjeżdżał na jego wiec przedwyborczy.

Demokraci podkreślają jednak, że Biały Dom wyraźnie pragnie wykorzystać incydent z Kerrym przed wyborami, które odbędą się już 7 listopada. Chodzi o odwrócenie uwagi od kłopotów Busha w Iraku - mówią demokratyczni stratedzy - oraz sugerowanie, że wypowiedź senatora jest przejawem charakterystycznej dla elit pogardy dla wojska. Raz jeszcze usiłuje się przyczepić Demokratom etykietkę osób rzekomo niepatriotycznych i oderwanych od mas.

Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ klm/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)