*Spotkanie prezydenta USA George'a W. Busha z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem było potrzebne, ale nie przyniosło żadnych konkretnych wyników - to przeważająca opinia ekspertów o niedzielno-poniedziałkowym szczycie w Kennebunkport, w stanie Maine. *
Są oni zgodni, że Bush nie pójdzie na ustępstwa w sprawie budowy systemu obrony antyrakietowej (NMD).
"Szczyt osiągnął ograniczony cel w tym sensie, że stworzył Bushowi i Putinowi okazję do zacieśnienia kontaktów i odtworzenia ich serdecznych stosunków. Zaproszenie do rodzinnego domu Bushów miało pokazać Putinowi: traktujemy cię poważnie, nie odwracamy się do Rosji plecami" - powiedział w rozmowie z PAP były dyrektor wydziału europejskiego w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego USA, Charles Kupchan.
"Nie osiągnięto jednak znaczącego postępu na żadnym froncie" - kontynuował Kupchan, politolog związany z Radą Stosunków Międzynarodowych (CFR). "Nie doszło do porozumienia w sprawie tarczy antyrakietowej, Iranu, czy Kosowa. O Kosowie obaj przywódcy nawet nie wspomnieli na wspólnej konferencji prasowej, co bardzo mnie niepokoi. Może to przyspieszyć wybuch przemocy, bo Albańczycy się niecierpliwią, a Rosja jest nieustępliwa w sprzeciwie wobec niepodległości Kosowa".
Podobnie ocenił spotkanie w Kennebunkport czołowy specjalista ds. rosyjskich Dmitri Simes z konserwatywnego instytutu analitycznego Nixon Center.
"Dobrze się stało, że Bush i Putin rozmawiają ze sobą. Udało się złagodzić jątrzącą retorykę i wznowić dialog, który nie może jednak zastąpić porozumienia. Putin chce być konstruktywny, ale nie zgadza się na bazy obrony antyrakietowej w Polsce i Czechach. Bush, z kolei, nie idzie mu na rękę w żadnej istotnej sprawie" - powiedział w telewizji PBS Simes.
Zapytani o kolejną ofertę Putina w sprawie NMD - ulokowania baz tarczy w Rosji lub innych krajach, byle nie w Polsce i Czechach, oraz poddania jej kontroli Rady Rosja-NATO w Brukseli - eksperci zgodnie uważają, że administracja Busha jej nie przyjmie.
Zdaniem Lawrence'a Korba z Center for American Progress, propozycja rosyjskiego prezydenta ma charakter głównie propagandowy.
"Moskwa zdaje sobie sprawę, że administracja Busha umieści tarczę w Polsce i Czechach, ale wysuwa takie pomysły, bo wie, że chociaż rządy w tych krajach są za tarczą, opinia publiczna jest przeciwna. Administracja Busha ma niemal religijną wiarę w NMD. Poszłaby na kompromis w tej sprawie tylko wtedy, gdyby NATO chciało umieścić ten system gdzie indziej, albo gdyby Kongres zdecydowanie powiedział: nie" - powiedział PAP Korb, wysoki urzędnik Pentagonu za prezydentury Ronalda Reagana.
Zgodził się z nim Kupchan, choć zaznaczył, że Waszyngton może dyskutować z Moskwą o nowej propozycji.
"Propozycja Putina była powtórką manewru ze szczytu G8 w Niemczech: zaoferować coś, o czym nikt nie słyszał i zaskoczyć nieprzygotowanego na to Busha. Trudno ocenić czy znowu jest to uczciwa oferta, aby uczynić tarczę skuteczniejszą, czy tylko pokrzyżować plany jej umieszczenia w Polsce i Czechach. Nie jest w każdym razie realistyczne oczekiwać od Busha zgody na to, by Bruksela kierowała NMD. Ale warto o tym dyskutować i może umieścimy w końcu jakieś instalacje w Rosji czy Brukseli, które jednak będą jedynie uzupełnieniem, a nie substytutem dla baz w Polsce i Czechach" - powiedział ekspert z CFR.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ ap/