Zacarias Moussaoui, skazany w środę na dożywocie za współudział w zamachach z 11 września 2001 r., resztę życia spędzi w niemal całkowitym odosobnieniu, najprawdopodobniej w jednym z najnowocześniejszych, a zarazem najsurowszych więzień w USA.
Sędzia Leonie Brinkema odpowiedziała mu: "Panie Moussaoui, spędzi pan resztę życia w więzieniu o najsurowszym rygorze. Jest absolutnie oczywiste, kto tu wygrał. Przyszedł tu pan, aby zostać męczennikiem w wielkim huku chwały, ale - by sparafrazować T.S.Eliota (z poematu "Ziemia jałowa" - PAP) - zamiast tego umrze pan skomląc. Nigdy już nie będzie miał pan możliwości przemawiać".
Więzieniem o najsurowszym rygorze będzie zapewne zakład penitencjarny we Florence w stanie Kolorado. Księga rekordów Guinnessa wymienia je jako najlepiej zabezpieczone więzienie na świecie. Jeśli Moussaoui właśnie tam trafi, 23 godziny na dobę będzie spędzał samotnie w dźwiękoszczelnej celi o wymiarach 3,5 metra na 2 metry. Pozostałą godzinę będzie mógł poświęcić, także samotnie, na ćwiczenia fizyczne w betonowym pomieszczeniu.
Prawie całe umeblowanie celi - stołek, biurko i łóżko - jest wykonane z betonu. W celi jest oczywiście toaleta i prysznic. Jest też mały czarno-biały telewizor, pokazujący więźniowi kursy panowania nad gniewem oraz różne programy religijne.
Moussaoui praktycznie nie będzie miał okazji spotykania się z którymś z ok. 400 współwięźniów - morderców, gangsterów, terrorystów. We Florence siedzi m.in. osławiony "Unabomber" Theodore Kaczynski, który zabił trzy osoby, wysyłając do nich listy z bombami.
Więzienie we Florence to 1400 cel ze zdalnie otwieranymi i zamykanymi stalowymi drzwiami, wieloma ukrytymi kamerami i czujnikami ruchu. Teren między ścianami więzienia a ogrodzeniem z drutu kolczastego jest monitorowany promieniami laserowymi i strzeżony przez psy.
Obrońcy praw człowieka twierdzą, że przebywanie w takich warunkach poważnie odbija się na psychice więźniów, z których wielu zaczyna cierpieć na depresję, paranoję, miewa halucynacje i stany lękowe. (PAP)
az/ mc/ 7723