Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Obama odwiedza Strefę Zero

0
Podziel się:

#
powód nieobecności Busha, uroczystości w Pentagonie
#

# powód nieobecności Busha, uroczystości w Pentagonie #

05.05. Waszyngton (PAP/PAP,AP) - W cztery dni po śmierci Osamy bin Ladena, zabitego w akcji amerykańskich sił specjalnych w Pakistanie, prezydent Barack Obama przybył w czwartek do Nowego Jorku i odwiedził Ground Zero, miejsce ataku z 11 września 2001 r. zorganizowanego przez lidera Al-Kaidy.

Entuzjastycznie witany przez ludzi zgromadzonych na trasie przejazdu na Manhattanie, prezydent przybył do Strefy Zero i spotkał się tam z rodzinami ofiar zamachu. Następnie złożył wieniec na miejscu tragedii z 11 września.

Obama proponował wspólny przyjazd do Nowego Jorku byłemu prezydentowi George'owi W.Bushowi. Ten odmówił, bo jako były już szef państwa unika wystąpień publicznych - wyjaśniła jego żona Laura, dodając, że w jego opinii tylko urzędujący prezydenci powinni przewodniczyć uroczystościom takim jak te w Strefie Zero. "Jesteśmy bardzo, bardzo dumni z naszej armii i służb wywiadu" - powiedziała.

Według sondaży, ponad 70 procent Amerykanów uważa zabicie bin Ladena za osobistą zasługę Obamy. 52 procent jest zdania, że jest to zasługa Busha, który był prezydentem w momencie zamachu z 11 września i w półtora miesiąca potem kierował inwazją w Afganistanie, gdzie ukrywał się wtedy bin Laden.

Przed wizytą w Strefie Zero Obama odwiedził komendę policji i jeden z batalionów straży pożarnej. Policjanci i strażacy odegrali szczególnie ważną rolę w akcji ratunkowej po ataku z 2001 r.

Prezydent obejrzał tablice pamiątkowe na cześć strażaków poległych w tej akcji i wygłosił krótkie przemówienie, w którym akcentował znaczenie jedności społeczeństwa w walce z terroryzmem.

"To, co stało się w niedzielę za sprawą odwagi naszych wojsk i nadzwyczajnej pracy naszego wywiadu, stanowi przesłanie dla całego świata, ale także dla naszego kraju. Nasze oddanie w walce z terroryzmem przekracza granice polityki i poszczególnych partii" - powiedział. Agencja Associated Press zauważa, że w przemówieniu ani razu nie odniósł się bezpośrednio do Osamy bin Ladena.

Podziękował następnie strażakom za ich bohaterstwo 11 września 2001 r. i podkreślił, że ich codzienna praca także wymaga poświęceń i często narażania własnego życia. W czasie akcji ratunkowej po ataku terrorystów Al-Kaidy w Nowym Jorku zginęło w tym mieście 343 strażaków.

Podobna uroczystość z udziałem wiceprezydenta USA, Josepha Bidena, odbyła się w czwartek w siedzibie departamentu obrony, Pentagonie. 11 września 2001 roku uderzył w niego trzeci z samolotów porwanych przez terrorystów. Obecny był m.in. Donald Rumsfeld, który w chwili zamachów pełnił funkcję sekretarza obrony w administracji George'a W. Busha.

Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ dmi/ kar/ akl/

8924991 8925003

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)