W rezultacie wtorkowych wyborów do Kongresu USA, w Senacie zasiądzie pierwszy socjalista - Bernard Sanders, reprezentujący niewielki stan Vermont na północnym wschodzie USA.
Sanders, syn żydowskich imigrantów z Polski wychowany na nowojorskim Brooklynie, przez ponad 20 lat był kongresmanem, jedynym niezależnym członkiem Izby Reprezentantów, określającym się jako socjalista.
Od lat występuje przeciw wielkim korporacjom, w obronie Amerykanów o niskich dochodach. Wzywa do wprowadzenia w USA systemu państwa opiekuńczego na wzór europejskiej socjaldemokracji. Jego przeciwnik z tegorocznej kampanii do Senatu, multimilioner Richard Tarrant, nazwał go "czerwonym z Nowego Jorku".
Sanders już w 1972 roku kandydował do Senatu jako reprezentant socjalistycznej Liberty Union Party. Zdobył wtedy 2,2 proc. głosów.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/