Kilkusetmetrowe kolejki utworzyły się w czwartek na największych amerykańskich lotniskach po wprowadzeniu nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa w związku z wykryciem planów ataku terrorystycznego na samoloty lecące do USA z Wielkiej Brytanii.
Wszędzie wywieszono ogłoszenia, że zgodnie z komunikatem Ministerstwa Bezpieczeństwa Krajowego, nie wolno wnosić na pokład samolotu żadnych płynów, a nawet takich przedmiotów jak dezodoranty w sprayu, pasty do zębów, kremy do golenia, perfumy i olejki do opalania. Przynoszone w bagażu podręcznym, są one konfiskowane. Dozwolone są tylko lekarstwa i odżywki dla niemowląt.
Linie lotnicze wezwały pasażerów do przybywania na lotnisko jak najwcześniej przed odlotem. Wskutek przedłużających się kontroli, loty opóźniają się o godzinę, półtorej lub jeszcze więcej. Wiele lotów w czwartek odwołano.
Pasażerowie na ogół cierpliwie znoszą niedogodności. Mówią, że "dobrze przynajmniej, że udaremniono zamach". Niektórzy jednak się denerwują i narzekają, że na lotniskach panuje chaos.
Gubernator stanu Massachusetts Mitch Romney zapowiedział rozmieszczenie na lotnisku w Bostonie wojsk Gwardii Narodowej po raz pierwszy od ataku z 11 września 2001 r.
Z lotniska Logan w Bostonie wystartowały 11 września 2001 roku samoloty, porwane następnie przez terrorystów, które staranowały wieżowce WTC w Nowym Jorku.
Także gubernator stanu Nowy Jork George Pataki powiedział, że rozważa wysłanie Gwardii Narodowej i policji stanowej na nowojorskie lotnisko im. Johna F. Kennedy'ego. Nie podjął jednak jeszcze decyzji w tej sprawie.
Eksperci zwracają uwagę, że mimo doświadczenia zamachów z 11 września, w amerykańskim lotnictwie nie wprowadzono jeszcze wystarczających zabezpieczeń przed terroryzmem.
Jak powiedział w telewizji CNN specjalista ds. bezpieczeństwa lotniczego Clark Kent Ervin, nie kontroluje się np. na lotniskach towarów nie należących do pasażerów, a przewożonych w lukach bagażowych samolotów pasażerskich.
Detektory elektroniczne na bramkach kontrolnych nie wykrywają poza tym materiałów wybuchowych. Niektóre maszyny tylko są w stanie wykryć pozostałości po tych materiałach.
Zwraca się też uwagę, że plan ataku wykryto w Londynie na miesiąc przed piątą rocznicą ataku z 11 września. Numer 2 w Al-Kaidzie, Ajman Al-Zawahiri, ostrzegł niedawno, że organizacja przygotowuje nowe zamachy.
Spekuluje się, że Al-Kaida rywalizuje teraz z walczącym z Izraelem Hezbollahem w akcjach mających przynieść im sławę w świecie muzułmańskim.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ ap/
