Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Republikanie odrzucają pierwsze propozycje Obamy ws. imigracji

0
Podziel się:

Przygotowywana przez Biały Dom ustawa imigracyjna, która - według
przecieków - umożliwi nielegalnym imigrantom uzyskanie w ciągu 8 lat statusu stałych rezydentów,
została natychmiast odrzucona przez prominentnych Republikanów, nawet tych otwartych na reformę.

Przygotowywana przez Biały Dom ustawa imigracyjna, która - według przecieków - umożliwi nielegalnym imigrantom uzyskanie w ciągu 8 lat statusu stałych rezydentów, została natychmiast odrzucona przez prominentnych Republikanów, nawet tych otwartych na reformę.

Projekt ustawy Białego Domu, do którego jako pierwszy dotarł dziennik "USA Today", przewiduje ponadto, że nielegalni imigranci w oczekiwaniu na zieloną kartę dostaliby specjalne wizy imigranta czekającego na legalizację pobytu (tzw. "Lawful Prospect Immigrant" visa). Posiadacze takich wiz mieliby prawo do pracy i podroży, pod warunkiem, że te osoby nie były karane, a także uregulowały grzywny. Po ośmiu latach mogliby ubiegać się o status stałego rezydenta.

"Jeśli rzeczywiście zostanie zaproponowana, to ustawa prezydenta będzie martwa w dniu, kiedy trafi do Kongresu" - oświadczył w sobotę wieczorem (czasu lokalnego) senator Marco Rubio z Florydy, latynoska twarz Partii Republikańskiej, wskazywany nawet na kandydata tej partii wyborach prezydenckich w 2016 r. Rubio jest członkiem ponadpartyjnej grupy ośmiu senatorów, którzy przygotowują wspólny parlamentarny projekt reformy imigracyjnej.

W USA, jak się szacuje przebywa obecnie 11 mln nielegalnych imigrantów, w tym większość to Latynosi. Republikanie dotychczas odrzucali jakąkolwiek drogę do ich legalizacji. Obecnie, przynajmniej bardziej umiarkowana cześć tej partii, otworzyła się na reformę imigracyjną, wyciągając lekcję ze sromotnej porażki w listopadowych wyborach prezydenckich. Aż 7 na 10 Latynosów głosowało na kandydata Demokratów Obamę.

Rubio w swym oświadczeniu skrytykował jednak prezydenta Baracka Obamę, że zamiast szukać porozumienia z Republikanami w Kongresie, wychodzi z własnym projektem, który "zawiera wiele błędów" i jeszcze pogorszyłby problemy imigracyjne w USA. Jego zdaniem inicjatywa prezydenta stawia osoby, które nielegalnie dostały się do USA w uprzywilejowanej pozycji wobec tych, którzy wybrali legalną ścieżkę ubiegania się o obywatelstwo, a także grozi, że "zostaniemy z niezabezpieczonymi granicami".

Także inni Republikanie, w tym członek grupy pracującej nad ustawą imigracyjną, senator John McCain, skrytykowali w niedzielę inicjatywę prezydenta, jako podważającą wysiłki osiągnięcia wspólnego ponadpartyjnego porozumienia.

W odpowiedzi na te zarzuty, szef gabinetu Obamy, Denis McDonough powiedział w niedzielę w telewizji ABC, że Biay Dom na razie nie przedstawił Kongresowi żadnej ustawy, a prasa pisze jedynie o przeciekach projektu. Zapewnił, że Obama współpracuje z ponadpartyjna grupą senatorów nad całościową ustawą imigracyjną.

Obama, podczas swego orędzia o stanie państwa wygłoszonego w Kongresie w środę, powtórzył, że reforma imigracyjna, która nie była gruntownie zmieniana w USA od prawie trzech dekad, to jeden z jego priorytetów na druga kadencję. "Zróbmy to! Przyślijcie mi w ciągu kilku miesięcy ustawę, to ją podpiszę natychmiast" - apelował. Wcześniej zastrzegał jednak, że nie będzie czekał w nieskończoność. "Jeśli Kongres nie będzie w stanie na czas iść do przodu w tej sprawie, to zaproponuję własny projekt i wymuszę głosowanie natychmiast" - mówił w Las Vegas dwa tygodnie temu.

Obserwatorzy ostrzegają, że choć wielu Republikanów jest dziś bardziej otwartych na reformę, imigracja jest niesłychanie delikatną kwestią i podziały są wciąż ogromne. Wielu Republikanów przekonuje, że legalizacja pobytu nielegalnych imigrantów zachęci dalszych do przyjazdu do USA. Republikanie najchętniej ograniczyliby reformę do modernizacji systemu legalnej imigracji - zwiększenia ułatwień dla inżynierów czy absolwentów niektórych kierunków wyższych uczelni.

Republikanie mają większość w Izbie Reprezentantów i projekt reformy może z powodu ich sprzeciwu skończyć w koszu, tak jak w 2007 roku.

Zdaniem części komentatorów, jeśli Obamie naprawdę zależy na reformie imigracji, to powinien oddać pracę nad nią Kongresowi i nie wychodzić z własnymi propozycjami tak, by nie dawać pretekstów do ich odrzucenia najbardziej radykalnym Republikanom, gdyż oni sprzeciwiają się czemukolwiek co proponuje Obama.

Z Waszyngtonu Inga Czerny (PAP)

icz/ zab/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)