Senat USA przyjął w środę przez aklamację rezolucję oddającą hołd tragicznie zmarłemu w katastrofie lotniczej prezydentowi RP Lechowi Kaczyńskiemu. Senatorowie przypominali przy okazji o mordzie w Katyniu.
Na początku obrad senatorowie uczcili pamięć prezydenta minutą ciszy.
Tę samą rezolucję, którą uchwalił Senat, w środę po południu (czasu lokalnego) ma przyjąć także Izba Reprezentantów.
Rezolucja mówi, że Senat i Izba "wyrażają najgłębsze współczucie narodowi polskiemu i rodzinom tych, którzy zginęli". Wyrażają też "solidarność z narodem polskim i społecznością polsko-amerykańską w USA", a także "niezłomne poparcie dla polskiego rządu, który utracił wielu przedstawicieli najwyższych władz".
"Prezydent Kaczyński był wybitnym mężem stanu, który odgrywał kluczową rolę w ruchu +Solidarności+ i był szeroko podziwiany w USA jako przywódca oddany sprawie promowania wolności i godności ludzkiej" - czytamy w rezolucji.
Podczas środowych obrad przemawiali m.in.: demokratyczny senator z Illinois, prefekt większości w Senacie Richard Durbin, senator ze stanu Maryland Barbara Mikulski i senator Mike Johanns z Nebraski. W swoich wystąpieniach obszernie mówili o mordzie w Katyniu, którego 70. rocznicę miała uczcić w sobotę delegacja z prezydentem Kaczyńskim.
Sprawa zbrodni katyńskiej jest szeroko omawiana także w wielu mediach w USA w związku z katastrofą pod Smoleńskiem. Nigdy przedtem temat ten nie zajmował w nich tyle miejsca. Prawda o Katyniu była przemilczana lub wyciszana w mediach i w Kongresie.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/ jra/