Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W. Brytania: Policja łączy incydent w Glasgow z próbami zamachów w Londynie

0
Podziel się:

Sobotni incydent w Glasgow,
gdzie samochód uderzył w główne wejście terminalu międzynarodowego
lotniska i stanął w płomieniach, był zamachem terrorystycznym.
Brytyjska policja łączy to wydarzenie z piątkowymi, udaremnionymi
próbami ataków terrorystycznych w Londynie.

Sobotni incydent w Glasgow, gdzie samochód uderzył w główne wejście terminalu międzynarodowego lotniska i stanął w płomieniach, był zamachem terrorystycznym. Brytyjska policja łączy to wydarzenie z piątkowymi, udaremnionymi próbami ataków terrorystycznych w Londynie.

Brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ogłosiło stan najwyższego zagrożenia atakiem terrorystycznym, co oznacza, że władze liczą się z możliwością kolejnych zamachów.

Do zdarzenia doszło około godziny 15.15 czasu miejscowego (16.15 w Polsce) w Glasgow w Szkocji. Terenowy Jeep Cherokee jadący z dużą szybkością próbował sforsować główne wejście do terminalu tamtejszego lotniska. Spod pojazdu wydobywały się płomienie. Po uderzeniu w budynek, samochód stanął w płomieniach.

Według świadków, w samochodzie było dwóch mężczyzn południowoazjatyckiego pochodzenia. Obaj zamachowcy przeżyli atak, wysiedli z auta, jednak świadkom zdarzenia i funkcjonariuszom policji udało się ich obezwładnić. Jeden z nich z ciężkimi oparzeniami został przewieziony do szpitala.

W trakcie incydentu ucierpiało pięcioro przechodniów.

Z lotniska w Glasgow ewakuowano wszystkich ludzi, a loty zawieszono. Zamknięto również port lotniczy w Liverpoolu. W Birmingham, Newcastle i Edynburgu wprowadzono zakaz podjeżdżania samochodami bezpośrednio pod terminale.

Szef policji w rejonie Glasgow Willie Rae ujawnił, że na ciele zamachowca przewiezionego do szpitala odnaleziono podejrzane urządzenie. Nie wyjaśnił jednak, czy mogło ono służyć do przeprowadzenia samobójczego zamachu. Wiadomo jedynie, że na czas demontażu urządzenia policja ewakuowała szpitalny budynek.

Początkowo wydarzeń w Glasgow nie uznano za zamach terrorystyczny. Innego zdania był jednak brytyjski premier Gordon Brown, który wyjaśnił w ten sposób wprowadzenie stanu najwyższego zagrożenia. Wkrótce opinie szefa rządu potwierdziły szkockie władze.

"Sądzimy, że incydent na lotnisku w Glasgow jest powiązany z piątkowymi wydarzeniami w Londynie. Są wyraźne podobieństwa [...]" - powiedział Rae.

W piątek w Londynie policja znalazła dwa auta wypełnione ładunkami wybuchowymi, zaparkowane w ruchliwych miejscach.(PAP)

gsi/

4405 0042 0053 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)