Stopa inflacji w W. Brytanii, tak jak w Polsce wyniosła w kwietniu 4,5 proc. rok do roku, osiągając najwyższy poziom od 2,5 lat wobec 4,0 proc. w marcu. Inflacja bazowa wyniosła 3,7 proc. - ogłosił we wtorek Narodowy Urząd Statystyczny.
Po raz ostatni inflacja była równie wysoka w październiku 2008 r. Przed ogłoszeniem danych większość ekonomistów przewidywała stopę inflacji na 4,1-4,2 proc. rdr.
Inflacja kalkulowana z uwzględnieniem kosztów kredytu hipotecznego i ubezpieczeń samochodu tzw. RPI wyniosła w kwietniu 5,2 proc. rdr wobec 5,3 proc. rdr w marcu.
Największy udział w zwyżce cen miały bilety lotnicze, promowe i autobusowe (w kwietniu br. wyższe niż w kwietniu ub. r., ponieważ Wielkanoc wypadła późno) oraz akcyza na alkoholu i papierosach, które zdrożały między marcem a kwietniem.
Cel inflacyjny ustalony przez rząd to 2,0 proc. rdr. Przekroczenie go o 1 ptk proc. oznacza, że prezes Banku Anglii Mervyn King raz na trzy miesiące musi wyjaśnić ministrowi finansów przyczyny na piśmie.
W ocenie ekonomistów zwyżka inflacji to zła wiadomość dla perspektywy wydatków konsumpcyjnych, ponieważ tempo przyrostu płac realnych jest niższe od stopy inflacji i w okresie trzech miesięcy do końca marca wzrosło nieznacznie ponad 2 proc.
Rosnąca inflacja niekoniecznie zwiększa perspektywę zwyżki podstawowych stóp procentowych, z których najważniejsza jest wciąż na historycznie niskim poziomie 0,5 proc. King zasygnalizował już wcześniej, że spodziewa się, iż inflacja sięgnie szczytowego punktu 5,0 proc., po czym w dwu kolejnych latach będzie stopniowo obniżać się w stronę celu.
Niektórzy ekonomiści przewidują pierwszą zwyżkę stóp w listopadzie.
Bank Anglii zmniejszył ostatnio tegoroczną prognozę wzrostu PKB do 1,7 proc. Tyle samo przewiduje Komisja Europejska. (PAP)
asw/ mki/
