Wiele tysięcy ludzi zebrało się w sobotę w centrum Londynu, by protestować przeciwko modernizacji brytyjskiego arsenału nuklearnego i zażądać wycofania brytyjskich wojsk z Iraku.
Demonstracja zorganizowana przez Kampanię na rzecz Rozbrojenia Nuklearnego (CND), koalicję Stop Wojnie i Inicjatywę Brytyjskich Muzułmanów zgromadziła - według nich samych - 100 tys. uczestników. Scotland Yard mówi 10-krotnie niższej liczbie.
W drugiej manifestacji, w Glasgow w Szkocji, uczestniczyło ok. tysiąca ludzi.
W obu sobotnich akcjach protestujący domagali się wycofania brytyjskich żołnierzy z Iraku. W tej chwili stacjonuje ich tam nieco ponad 7 tys., ale premier Tony Blair zapowiedział kilka dni temu zredukowanie kontyngentu do 5,5 tys.
Innym z postulatów było żądanie wstrzymania rządowego projektu przewidującego zachowanie i unowocześnienie brytyjskiego arsenału nuklearnego. W grudniu ubiegłego roku premier Blair zapowiedział m.in. przedłużenie okresu korzystania z amerykańskich pocisków rakietowych Trident D5 i budowę nowych okrętów podwodnych. Projekt ma zostać poddany pod głosowanie w marcu.
Zdaniem Lindsey German ze Stop Wojnie, sobotni protest był "najważniejszy od kilku lat". "Wiele ludzi może pomyśleć, że rząd jest uzależniony od wojny. Może i wycofuje wojska z Iraku, ale zwiększa ich liczbę w Afganistanie" - powiedziała. "A teraz jeszcze Tony Blair pomaga George'owi Bushowi swoim pomysłem" umieszczenia tarczy antyrakietowej w Wielkiej Brytanii - dodała, odnosząc się do piątkowych spekulacji brytyjskich mediów.
Antywojenna demonstracja w lutym 2003 roku zgromadziła co najmniej 750 tys. uczestników. (PAP)
ksaj/ mc/
3092 arch.