Pracownicy transportu w Finlandii rozpoczęli we wtorek bezterminowy strajk, który wstrzyma przewóz surowców i produktów oraz unieruchomi dużą część połączeń autobusowych. W strajku bierze udział około 30 tys. pracowników, w tym dostawcy paliwa na lotniskach.
Poprzedniego dnia związek zawodowy transportowców (AKT) odrzucił propozycję mediacji w sporze.
We wtorek przed rozpoczęciem się strajku premier Finlandii zaapelował o rozwiązanie sporu, by zminimalizować wpływ strajku w "ciężkiej sytuacji gospodarczej". W wywiadzie dla publicznego radia i telewizji Matti Vanhanen prosił pracowników i pracodawców o uwzględnienie sytuacji gospodarczej kraju.
Finlandia, która przechodzi jedną z największych recesji w strefie euro i której gospodarka jest bardzo uzależniona od eksportu, ogłosiła w poniedziałek największy od 1918 roku deficyt.
Związek zawodowy prowadzi też negocjacje w sprawie umowy zbiorowej dla dokerów i jeśli do czwartku nie będą one pomyślnie zakończone, Finlandii grozi paraliż portów.
Związek Przemysłu w Finlandii (EK) uważa, że strajk "w znacznej mierze" utrudni transport ludzi, towarów, benzyny, produktów chemicznych i śmieci. "AKT odrzucił ofertę, która pozwoliła na wzrost płac w tym sektorze, i nie bierze pod uwagę jego roli w gospodarce kraju" - napisano w oświadczeniu Związku Przemysłu, który skupia pracodawców. (PAP)
klm/ mc/
5779871 5779827 arch.