Aktualizacja: 14.00
Co najmniej 74 osoby zginęły w gwałtownych demonstracjach wzywających do zakończenia rządów prezydenta Hosniego Mubaraka - poinformowała agencja Reutera, powołując się na dane ze szpitali i od świadków. Dane rządowe są o blisko połowę niższe.
W związku z gwałtownymi protestami egipskie wojsko odcięło turystom dostęp do piramid w Gizie. Kompleks został otoczony przez czołgi i pojazdy opancerzone.
Niespokojnie jest też w stolicy. Kilkuset demonstrantów zebrało się rano na placu Tahrir w centrum Kairu, żądając ustąpienia prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka. Manifestanci wyszli ponownie na ulice kilka godzin po tym, jakszef państwa zdymisjonował rząd i obiecał reformy.
Świadkowie, na których powołuje się agencja Reutera, poinformowali, że egipska policja zaczęła strzelać w pobliżu demonstrantów zgromadzonych na ulicach prowadzących do placu Tahrir. Nie wiadomo, czy policja użyła ostrej amunicji, czy gumowych kul. Demonstranci uciekali przed siłami bezpieczeństwa. AFP pisze o tysiącach manifestantów.
Według Associated Press, na placu znajdowało się kilka czołgów, lecz żołnierze nie interweniowali podczas demonstracji. W pobliżu placu Tahrir armia zablokowała ulice prowadzącą do budynku parlamentu i siedziby rządu.
Z kolei telewizja Al-Dżazira podała, że jej korespondent widział ponad 20 ciał na ulicach Aleksandrii w następstwie piątkowych starć manifestantów z siłami bezpieczeństwa w tym mieście. Więcej szczegółów nie podano.
Tymczasem w Kairze częściowo odblokowano telefonię komórkową. Wciąż nie można jednak korzystać z serwisu wiadomości tekstowych sms. W piątek podczas protestów mieszkańcy Egiptu zostali odcięci od internetu i sieci komórkowych. Władze poleciły wszystkim operatorom sieci komórkowych zawiesić swe usługi w wybranych regionach kraju.
Prezydent Mubarak wysłał wojsko na ulice kilku miast, próbując stłumić starcia i demonstracje, których uczestnicy domagają się położenia kresu jego rządom. Siły bezpieczeństwa używały gumowych kul, gazu łzawiącego i armatek wodnych do rozpędzenia manifestacji.
Władze wprowadziły godzinę policyjną w Kairze, Suezie i Aleksandrii. Nie potwierdziły się doniesienia, że wprowadzono ją następnie we wszystkich egipskich miastach, a później w całym kraju.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
[ ( http://static1.money.pl/i/h/145/t130193.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/w;egipcie;trwa;piatek;gniewu;trzy;osoby;nie;zyja,208,0,762064.html) | W Egipcie trwa "Piątek gniewu". Trzy osoby nie żyją W demonstracji bierze udział noblista Mohamed ElBaradei, główny egipski opozycjonista. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/230/t130278.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/szef;onz;krytykuje;egipt;za;odciecie;sieci,152,0,762008.html) | Szef ONZ krytykuje Egipt za odcięcie sieci Władze odłączyły dostęp do internetu w związku z protestami społecznymi w afrykańskim państwie. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/75/t130123.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/egipt;wrze;demonstracje;aresztowania;ofiary,228,0,761572.html) | Egipt wrze. Demonstracje, aresztowania, ofiary Do kraju wraca Mohamed El Baradei. Czy będzie w stanie stanąć na czele zjednoczonej opozycji? |