Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W piątek anestezjolodzy z Raciborza ostatecznie odejdą z pracy, jeżeli nie dostaną podwyżek

0
Podziel się:

Grupa anestezjologów ze szpitala w Raciborzu
(Śląskie), którzy z końcem czerwca zrezygnowali z pracy z powodu
niskich pensji, po 13 lipca zamierza definitywnie odejść ze
szpitala, jeżeli do tego czasu nie nastąpi porozumienie z
dyrekcją. Na razie lekarze pracują jak na ostrym dyżurze.

Grupa anestezjologów ze szpitala w Raciborzu (Śląskie), którzy z końcem czerwca zrezygnowali z pracy z powodu niskich pensji, po 13 lipca zamierza definitywnie odejść ze szpitala, jeżeli do tego czasu nie nastąpi porozumienie z dyrekcją. Na razie lekarze pracują jak na ostrym dyżurze.

W poniedziałek anestezjolodzy zaapelowali do rady powiatu raciborskiego, która jest organem założycielskim szpitala, o pilne zajęcie stanowiska w tej sprawie. Ich zdaniem, wyraz dobrej woli lekarzy, jakim było podjęcie opieki w trybie ostrego dyżuru mimo wygaśnięcia umów o pracę, nie spotkał się z satysfakcjonującymi propozycjami ze strony dyrekcji.

Dyrekcja szpitala zapewnia, że złożyła anestezjologom propozycje, pozwalające na zwiększenie ich zarobków, lekarze jednak nie chcą ich przyjąć. Dyrekcja liczy się z odejściem anestezjologów, apelując, by - chcąc odejść - nie blokowali oni ewentualnych przyjęć innych lekarzy na ich miejsce.

"Odnieśliśmy wrażenie, że dyrekcja nie ma nam nic do zaoferowania, gra na zwłokę, lekceważąc nasze oczekiwania płacowe, jednocześnie dezinformując społeczeństwo nieprawdziwymi informacjami. Nasze zobowiązanie, dotyczące pełnienia ostrych dyżurów na czas rokowań dla zapewnienia bezpieczeństwa pacjentów szpitala jest w cyniczny sposób nadużywane" - ocenił anestezjolog, dr Grzegorz Frydrych.

Wypowiedzenia złożyło 10 anestezjologów z 13-osobowego zespołu raciborskiego szpitala. Ich umowy o pracę wygasły z końcem czerwca. Powodem rezygnacji z pracy były niskie płace zasadnicze, które w większości nie przekraczały 1559 zł miesięcznie. 5 lipca lekarze zgodzili się jednak pracować w trybie ostrego dyżuru, jednocześnie podejmując negocjacje z dyrekcją.

Lekarze oczekują płac zasadniczych w wysokości 3,5 tys. zł dla lekarzy specjalistów oraz 2,6 tys. zł dla lekarzy specjalizujących się. "Uważamy, że nie są to kwoty wygórowane, biorąc pod uwagę fakt, że specjalizacja, którą posiadamy jest na rynku pracy deficytową" - napisali lekarze do rady powiatu.

Dyrektor szpitala, Wojciech Krzyżek, powiedział w poniedziałek PAP, że zagwarantowanie anestezjologom żądanych przez nich stawek, przy jednoczesnym zatrudnianiu ich na etatach, jest nierealne. Podkreślił, jednak, że złożył lekarzom kilka propozycji, pozwalających na znaczne zwiększenie ich zarobków.

Pierwsza propozycja przewiduje podwyżkę wynagrodzeń o 30 proc., jaką otrzymali wszyscy lekarze. Druga zakłada zatrudnienie anestezjologów w wyłonionej w konkursie firmie, która ma świadczyć m.in. usługi anestezjologiczne. Trzecia mówi o przekazaniu całej puli środków, przeznaczonych dla tej firmy, anestezjologom. Według dyrektora, oznaczałoby to rynkowe stawki za ich usługi.

Według dr. Frydrycha, prywatny świadczeniodawca, który wygrał konkurs na świadczenie usług w zakresie anestezjologii i intensywnej terapii, nie spełniał warunków konkursu, ponieważ nie zatrudniał anestezjologów w odpowiedniej ilości i odpowiednich umiejętnościach. Konkurs został unieważniony. Kolejna wyłoniona firma, według lekarzy, również nie spełnia tego warunku.

Oprócz szpitala w Raciborzu, w woj. śląskim protest lekarzy, domagających się podwyżek płac, obejmuje pięć szpitali. W trybie ostrego dyżuru lekarze pracują obecnie w Żywcu, Bielsku-Białej, Dąbrowie Górniczej, Siemianowicach Śląskich i Chorzowie, gdzie protestują dwie placówki skupione w zespole szpitali miejskich.

Łącznie, według danych śląskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, spory zbiorowe z udziałem tej organizacji trwają w 82 publicznych zakładach opieki zdrowotnej w regionie. W 36 szpitalach strajk został zawieszony (zwykle do końca września) po wywalczeniu podwyżek wynagrodzeń, a w 13 podwyżki przyznano przed zapowiadanym strajkiem.

Żądaniem lekarzy w sporach zbiorowych jest natychmiastowa podwyżka wynagrodzeń zasadniczych o 30 proc., ale do nie mniej niż 2.400 zł brutto dla każdego lekarza oraz 100-proc. podwyżka wynagrodzeń od 1 stycznia 2007 roku. (PAP)

mab/ tot/

praca
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)