Wszystkie kluby poza SLD poparły w czwartek projekt nowelizacji ustawy o dochodach jednostek samorządowych. Projekt autorstwa posłów PiS przewiduje zmianę zasad uzyskiwania przez gminy dochodów z opłaty skarbowej od wydawanych zaświadczeń.
Opłata uiszczana gotówką stanowiłaby dochód gminy, w której mieszka osoba fizyczna składająca wniosek o wydanie zaświadczenia, a nie jak dotychczas - dochód gminy, na obszarze której ma siedzibę urząd skarbowy, który wydał zaświadczenie. Nowelizacja ustawy miałaby wejść w życie 14 dni od jej ogłoszenia.
W czwartek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu nowelizacji. W debacie przedstawiciele wszystkich klubów poza SLD opowiedzieli się za skierowaniem go do dalszych prac w Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.
Natomiast Witold Gintowt-Dziewałtowski (SLD) w imieniu swojego klubu wniósł o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Głosowanie nad tym wnioskiem zaplanowano na piątek.
Krzysztof Czarnecki (PiS), uzasadniając projekt ustawy podkreślił, że wprowadza ona bardziej sprawiedliwy podział pieniędzy między gminy. Zaznaczył, że obecnie ponad 2 tys. gmin nie otrzymuje ani grosza z opłat skarbowych, mimo że wnoszą je ich mieszkańcy.
"Po wprowadzeniu proponowanej zmiany, opłaty te będą mogły być przekazywane na konto wszystkich samorządów terytorialnych" - zaznaczył Czarnecki. Poinformował, że w 2005 r. gminy dostały ok. 450 mln zł z opłat pobieranych przez urzędy skarbowe za wydanie zaświadczeń. Jak dodał, projekt nie przynosi skutków dla budżetu państwa i jest zgodny z prawem Unii Europejskiej.
Na to, że projekt nowelizacji wprowadza bardziej sprawiedliwy podział środków między gminy, zwracali uwagę także posłowie Samoobrony, LPR i PSL. Tomasz Tomczykiewicz (PO) podkreślił, że również zdaniem Platformy opłata skarbowa powinna trafiać do tej gminy, którą zamieszkuje osoba zobowiązana do jej uiszczenia. Zaznaczył jednak, że zmiana ta powinna obowiązywać dopiero w nowym roku budżetowym.
Według Gintowta-Dziewałtowskiego, przedłożenie autorstwa PiS "tylko pozornie może się wydawać logiczne i sprawiedliwe". "Mowa o sprawiedliwości społecznej jest nadużyciem, bo to nic wspólnego ze sprawiedliwością nie ma. Po prostu proponujecie zabrać bogatym, ale jednak dokonującym czynności urzędniczych, a dać tym biedniejszym, którzy tych czynności nie będą wykonywać" - zaznaczył poseł SLD.
Jego zdaniem, projekt nowelizacji nie uwzględnia tego, że opłata skarbowa dotyczy nie tylko osób fizycznych, ale także osób prawnych i jednostek organizacyjnych nie posiadających osobowości prawnej.
Gintowt-Dziewałtowski zwrócił też uwagę, że opłata skarbowa może być uiszczana również przez osobę fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą w innym mieście niż jej miejsce zamieszkania. "Mylna więc jest teza, że projektowana regulacja doprowadza do równomiernego rozproszenia wpływów z opłat skarbowych" - argumentował. (PAP)
alz/ lop/