Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Senacie - kilkadziesiąt poprawek do ustawy medialnej

0
Podziel się:

Senacka komisja kultury przyjęła w środę
poprawkę, która ma zagwarantować, że KRRiT rozpocznie działanie na
mocy nowelizacji nawet gdyby Sejm, Senat lub prezydent zwlekały z
powołaniem nowych członków.

Senacka komisja kultury przyjęła w środę poprawkę, która ma zagwarantować, że KRRiT rozpocznie działanie na mocy nowelizacji nawet gdyby Sejm, Senat lub prezydent zwlekały z powołaniem nowych członków.

Senatorowie przyjęli też poprawkę, która zmienia wymogi co do rekomendacji dla kandydatów na członków KRRiT. Poprawki komisji zakładają też, że prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej nie tylko powołuje, ale i odwołuje Sejm na wniosek premiera; może się to dokonać tylko za zgodą Senatu.

Wcześniej Komisja Gospodarki Narodowej przywróciła usunięte w Sejmie kompetencje ministra Skarbu Państwa do odwoływania w określonych przypadkach członków zarządu w TVP i Polskim Radiu. W sumie obie senackie komisje przyjęły do ustawy ok. 30 poprawek. Kilkanaście pozostałych, w tym o odrzucenie ustawy w całości (Czesława Ryszki - bezpartyjny, klub PiS), senatorowie zgłoszą jako wnioski mniejszości podczas głosowania plenarnego, które zaplanowano na czwartek.

Jedna z najistotniejszych, przyjętych poprawek (autorstwa Barbary Borys-Damięckiej - bezpartyjna, klub PO) zakłada, że jeśli którykolwiek z organów, uprawnionych do powoływania członków KRRiT (Sejm, Senat lub prezydent) będzie zwlekał ze wskazaniem swoich przedstawicieli, podczas gdy inny już ich wybierze, Krajowa Rada będzie mogła działać w mieszanym składzie tzn. z udziałem członków obecnej i przyszłej kadencji.

Gdyby zatem np. Sejm i Senat powołały swoich członków, a prezydent zwlekał z tym aktem, wówczas do czasu powołania przedstawicieli prezydenta w Radzie byłoby pięciu członków z nowego rozdania (w myśl nowelizacji trzech członków powołuje Sejm, dwóch Senat i dwóch prezydent) i dwóch obecnie zasiadających w radzie prezydenckich członków KRRiT. Kadencja nowej KRRiT liczyć się będzie w myśl tej poprawki od dnia powołania ostatniego członka.

Jak argumentowała Borys-Damięcka, celem poprawki jest zachowanie ciągłości działania organu konstytucyjnego na wypadek gdyby Sejm, Senat lub prezydent nie wywiązały się z nakładanego ustawą obowiązku niezwłocznego powołania swoich przedstawicieli w KRRiT w przewidywanym ustawą czasie 30 dni. Gdyby nie przyjęto tej poprawki zachodzi domniemanie, że obecna KRRiT działałaby do czasu powołania ostatniego członka rady na mocy znowelizowanej ustawy.

Wątpliwości do tak sformułowanej poprawki zgłosił b. przewodniczący KRRiT Juliusz Braun. Jak zauważył, oznacza to, że przez określony czas mogą funkcjonować różne składy liczebne KRRiT, w składzie mieszanym zasiadaliby członkowie o różnym statusie prawnym (nowelizacja zmienia bowiem charakter zatrudnienia członków KRRiT), powstałby też problem wyboru przewodniczącego. Jeżeli bowiem odejdzie on w pierwszej zmienianej turze, czy wolno będzie wybrać nowego przewodniczącego w mieszanym składzie, czy trzeba będzie czekać na pełen skład z nowego rozdania.

Przyjęte poprawki eliminują też wątpliwości biura legislacyjnego Senatu co do zgodności ustawy z konstytucją. Senacka komisja wzmocniła w tym celu kompetencje KRRiT przy wydawaniu i cofaniu koncesji. W obu tych przypadkach prezes UKE będzie się musiał porozumieć z Krajową Radą, a nie jedynie zasięgać jej opinii.

Komisja poparła też poprawkę senatorów: Janusza Sepioła (PO) i Krzysztofa Piesiewicza (bezpartyjny, klub PO), która zmienia wymogi w zakresie rekomendacji, jakie mają posiadać kandydaci na członków Krajowej Rady. Poprawka zakłada, że potrzebna będzie jedna rekomendacja uczelniana (uniwersytetu lub uczelni artystycznej) lub rekomendacja stowarzyszenia twórców lub dziennikarzy. Ustawa przewiduje zaś, że niezbędne są co najmniej dwie rekomendacje udzielone przez uczelnie wyższe lub ogólnokrajowe stowarzyszenia twórców lub dziennikarzy.

W myśl przyjętych poprawek Krajowa Rada ma też dbać o przestrzeganie przez nadawców praw autorskich twórców, a vacatio legis ustawy ulega wydłużeniu z 14 do 30 dni (obie poprawki Piesiewicza).

W wtorek "Dziennik" napisał, że zarówno PiS, jak i PO prowadzi na temat nowelizowanej ustawy medialnej rozmowy z lewicą. Według gazety, prezes TVP Andrzej Urbański miał w imieniu PiS złożyć SLD propozycję obsadzenie stanowiska wiceprezesa TVP w zamian za podtrzymanie ewentualnego weta prezydenta do nowelizacji ustawy o rtv.

SLD oświadczyło natychmiast, że nie są prowadzone żadne negocjacje w sprawie mediów publicznych. Sojusz zapowiedział jednocześnie, że ostateczne stanowisko klub LiD zajmie "w zależności od zmian dokonanych przez Senat". (PAP)

js/ bno/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)