Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W styczniu decyzja, kiedy ruszy proces Leppera za wysypywanie zboża

0
Podziel się:

18 stycznia warszawski sąd zdecyduje, kiedy
ma ruszyć proces Andrzeja Leppera, Krzysztofa Filipka i Alfreda
Budnera, oskarżonych o wysypywanie zboża na tory w Warszawie w
2002 r. - dowiedziała się we wtorek PAP w źródłach sądowych.

18 stycznia warszawski sąd zdecyduje, kiedy ma ruszyć proces Andrzeja Leppera, Krzysztofa Filipka i Alfreda Budnera, oskarżonych o wysypywanie zboża na tory w Warszawie w 2002 r. - dowiedziała się we wtorek PAP w źródłach sądowych.

"Proces może ruszyć w lutym" - powiedziała we wtorek PAP szefowa wydziału karnego Sądu Okręgowego Warszawa-Praga sędzia Elżbieta Gajowniczek. Jak dodała, 18 stycznia sąd zbierze się na technicznym posiedzeniu, poświęconym organizacji procesu.

Podsądnym - w tym wicepremierowi Lepperowi i ministrowi w kancelarii premiera Filipkowi - grozi do pięciu lat więzienia.

W czerwcu 2005 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wysłała do sądu akt oskarżenia w głośnej sprawie wysypania przez posłów i sympatyków Samoobrony w czerwcu 2002 r. na tory na Żeraniu w Warszawie importowanego zboża. Akcja była nielegalna, a policja użyła wobec jej uczestników siły.

Lepper twierdził, że wysypana pszenica była skażona nitrofenem - zakazanym składnikiem środków ochrony roślin. Prokuratura została zawiadomiona m.in. przez Samoobronę o przestępstwie "sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia ludzi" przez Zakłady Przemysłu Zbożowego "Szymanów" w Teresinie, które sprowadziły ok. tysiąca ton tej pszenicy z Niemiec. W 2003 r. prokuratura umorzyła to śledztwo, uznając, iż zboże spełniało wszystkie wymagania dla pszenicy konsumpcyjnej i nie zawierało nitrofenu.

Oskarżono zaś trzech posłów, którzy wraz z innymi osobami wysypali zboże na tory. Podstawą oskarżenia jest artykuł Kodeksu karnego, przewidujący karę do pięciu lat więzienia dla tego, kto "cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku". Doniesienie o przestępstwie złożył przewoźnik zboża. Według ustaleń prokuratury, akcja spowodowała straty w wysokości pięciu tys. zł na szkodę zakładów "Szymanów". Zniszczono wtedy 1,2 tony zboża, a zanieczyszczono - 24 tony.

W śledztwie żaden z posłów nie przyznał się do zarzutów. Dwóch z nich odmówiło złożenia wyjaśnień. Tylko Lepper składał wyjaśnienia, w których podkreślał, że dostał informację, iż sprowadzono z zagranicy pszenicę zanieczyszczoną nitrofenem i że podjął akcję "wobec bezczynności organów państwa w tej sprawie".

W akcie oskarżenia podkreślono, że Lepper był już cztery razy skazany prawomocnymi wyrokami sądów.

Na wniosek prokuratury w 2003 r. Sejm uchylił immunitety czworgu posłom Samoobrony, którzy brali udział w wysypywaniu zboża: Lepperowi, Filipkowi, Budnerowi oraz Marii Zbyrowskiej. Sprawę Zbyrowskiej wyłączono do odrębnego postępowania wobec "jej notorycznego niestawiania się do prokuratury".

Początkowo sprawa trzech posłów miała się toczyć przed sądem rejonowym, ale w końcu proces przeniesiono do sądu okręgowego. Nie stało się tak jednak w przypadku sprawy Zbyrowskiej, która będzie sądzona w sądzie rejonowym - nie wiadomo jeszcze, kiedy.

W maju tego roku wicepremier Lepper został prawomocnie skazany przez Sąd Apelacyjny w Warszawie na rok i trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na pięć lat za pomówienie w 2001 r. pięciu polityków PO i SLD.

Był to pierwszy prawomocny wyrok za przestępstwo umyślne, wydany wobec aktualnego wicepremiera rządu. Prawo nie zakazuje takiej osobie pełnienia funkcji rządowych. Gdyby w ciągu pięciu lat Lepper został jednak skazany prawomocnie za inny czyn, kara mogłaby być teoretycznie "odwieszona" i Lepper mógłby trafić za kraty.

SA utrzymał wyrok I instancji skazujący Leppera za to, że w listopadzie 2001 r. - podczas wystąpienia w Sejmie nad wnioskiem o odwołanie go z funkcji wicemarszałka - zadawał pytania, czy politycy SLD (ówczesny szef MON Jerzy Szmajdziński i ówczesny szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz)
i PO (ówczesny wicemarszałek Sejmu Donald Tusk oraz Paweł Piskorski i Andrzej Olechowski) otrzymywali pieniądze od biznesmenów i gangsterów. Politycy temu zaprzeczyli. Prokuratura oskarżyła Leppera o pomówienie za pomocą środków masowego przekazu, za co grozi do dwóch lat więzienia.

W sierpniu 2005 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał za to Leppera na rok i trzy miesiące więzienia w zawieszeniu, 20 tys. zł grzywny, pokrycie prawie pięciu tys. zł kosztów sądowych oraz zapłatę 50 tys. zł zadośćuczynienia dla Olechowskiego (jako jedyny o to wystąpił). Sąd uznał, że Lepper oskarżał polityków, nie mając dowodów, co było "niegodnym sprawowaniem mandatu".(PAP)

sta/ jer/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)