Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wałęsa ma w lipcu zeznawać w procesie ws. Grudnia 1970

0
Podziel się:

30 lipca b. prezydent Lech Wałęsa ma
zeznawać jako świadek w warszawskim procesie w sprawie masakry
robotników Wybrzeża w 1970 r. Jednym z oskarżonych jest inny b.
prezydent, a ówczesny szef MON, gen. Wojciech Jaruzelski.

30 lipca b. prezydent Lech Wałęsa ma zeznawać jako świadek w warszawskim procesie w sprawie masakry robotników Wybrzeża w 1970 r. Jednym z oskarżonych jest inny b. prezydent, a ówczesny szef MON, gen. Wojciech Jaruzelski.

Jak dowiedziała się PAP, taki nowy termin zeznań wyznaczył Sąd Okręgowy w Warszawie, który już siódmy rok prowadzi ten proces. Według poprzednich informacji, Wałęsa miał zeznawać w przyszłym tygodniu.

Wałęsa ma zeznawać na wniosek prok. Bogdana Szegdy. "Pan prezydent był znaczącą postacią w 1970 r.; członkiem komitetu strajkowego gdańskiej stoczni, a zatem jego przesłuchanie jest nieodzowne" - mówił niedawno PAP prokurator. Dodawał, że "chcemy raz na zawsze rozwiać mit, że stoczniowcy dopuszczali się wtedy zniszczeń mienia".

Szegda wnosił do sądu o przesłuchanie Wałęsy jeszcze w 2003 r. Argumentował, że jest za jego przesłuchaniem, bo gen. Jaruzelski twierdzi, że wspomnieniowa książka historycznego lidera "Solidarności" "rodzi skutki prawne". Wcześniej w procesie Jaruzelski cytował m.in. sformułowania Wałęsy, że "gdy już doszło do masowych zajść, to pół Gdańska by spłonęło, gdyby ta sprawa nie była jakoś przecięta", i krytykował decyzję prokuratury, która w śledztwie nie przesłuchała Wałęsy.

Inny oskarżony, b. wicepremier PRL Stanisław Kociołek, był przeciwny wzywaniu Wałęsy, bo - jak mówił - "NSZZ +Solidarność+ nie jest, nie może być i nie będzie stroną w tym procesie".

Warszawski sąd od 2001 r. prowadzi proces o "sprawstwo kierownicze" zabójstwa co najmniej 44 osób w 1970 r. Na ławie oskarżonych zasiadają: Jaruzelski, Kociołek, wiceszef MON gen. Tadeusz Tuczapski i trzej dowódcy jednostek wojska tłumiących protesty. Nie przyznają się do winy. Grozi im nawet dożywocie.

Trwają żmudne przesłuchania świadków - głównie robotników Wybrzeża, żołnierzy i milicjantów. W akcie oskarżenia prokuratura wniosła o przesłuchanie ok. 1100 osób. W 2004 r. sąd oddalił wniosek prok. Szegdy, by ograniczyć ich liczbę do ok. 150. Dotychczas przesłuchano ok. 700 świadków. Sąd odczytuje zeznania tych świadków, którzy nie przychodzą.

84-letni Jaruzelski czasem nie przychodzi na rozprawy z powodów zdrowotnych. Wiele razy mówił, że poczuwa się do współodpowiedzialności politycznej i moralnej, ale nie karnej. Twierdził, że wiele działań wojska i milicji to "obrona konieczna lub stan wyższej konieczności".

12 grudnia 1970 r. rząd PRL ogłosił drastyczne podwyżki cen na artykuły spożywcze, co wywołało demonstracje na Wybrzeżu. Podczas ich tłumienia, według oficjalnych danych, na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga zginęły 44 osoby, a ponad 1160 zostało rannych. W PRL nikogo nie pociągnięto za to do odpowiedzialności. Możliwość taka powstała dopiero po przełomie 1989 r.(PAP)

sta/ pz/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)