Zdaniem Lecha Wałęsy teza o jego współpracy z SB przedstawiona przez historyków IPN jest oparta głównie na kwestionariuszu internowanego, sfabrykowanym przez SB w 1980 lub 1982 roku.
Komentując we wtorek opublikowane przez "Rzeczpospolitą" główne tezy książki Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka, b. prezydent stwierdził, że spodziewał się, iż historycy IPN oprą publikację na jakimś nieznanym dotąd dokumencie, zawierającym jego podrobiony podpis.
"A oni (autorzy publikacji - PAP) opierają się na kwestionariuszu internowanego. To żaden dowód. To żadna współpraca. To zrobiła bezpieka do swoich celów prawdopodobnie w 80 albo w 82 roku, a nie w 1970" - powiedział b. prezydent.
Zdaniem Wałęsy wpisanie do jego kwestionariusza internowanego informacji o współpracy z SB, miało posłużyć skłóceniu "Solidarności". Miała to być ostatnia próba złamania go po internowaniu. "Im się wydawało, że oni (SB - PAP) mnie tym złamią, jak rzucą, że jestem agentem, że biorę pieniądze" - stwierdził Wałęsa.
Były prezydent sądzi, że wpis w kwestionariuszu, który mówi o szczegółach jego współpracy powstał już w 1982 roku, gdy zaczęto mówić o ewentualnym przyznaniu mu Nagrody Nobla. "Kiedy już podrabiali dokumenty do Nobla, wtedy zwrócili uwagę i zrobili dokładniej: umocowano mnie wtedy w czasie, zrobiono początek w czasie" - powiedział Wałęsa.
Historycy IPN - Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk - przedstawili we wtorkowej "Rzeczpospolitej" tezy swojej książki "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii". Według gazety autorzy książki, pracownicy IPN, zbadali dziesiątki dokumentów i zrekonstruowali treści wielu z nich na podstawie innych materiałów. Wymieniają m.in. kwestionariusz ewidencyjny internowanego Wałęsy, w którym napisano, że był on "29.12.1970 pozyskany do współpracy z SB. W okresie 1970-1972 przekazał szereg informacji dotyczących negatywnej działalności pracowników stoczni". (PAP)