Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Warszawa: Polsko-rosyjska dyskusja o upadku ZSRS

0
Podziel się:

O przyczynach rozpadu ZSRS w 1991 r. oraz jego związku z sytuacją w Polsce
rozmawiali w czwartek na Zamku Królewskim w Warszawie uczestnicy debaty "Upadek Związku Sowieckiego
a Polska", zorganizowanej przez Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia.

O przyczynach rozpadu ZSRS w 1991 r. oraz jego związku z sytuacją w Polsce rozmawiali w czwartek na Zamku Królewskim w Warszawie uczestnicy debaty "Upadek Związku Sowieckiego a Polska", zorganizowanej przez Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia.

Dyskusję przeprowadzono z okazji obchodzonej w grudniu 21. rocznicy zawarcia Układu Białowieskiego (8 grudnia 1991 r.), na mocy którego rozwiązano ZSRS. Spotkanie zbiegło się także z przypadającą w czwartek 31. rocznicą wprowadzenia w Polsce stanu wojennego.

Dyrektor rosyjskiego Prezydenckiego Centrum im. Borysa Jelcyna Aleksandr Drozdow, współorganizator moskiewskich seminariów naukowych "Polska-Rosja: w poszukiwaniu wzajemnego zrozumienia", przypomniał, że na przełomie lat 80. i 90. - jako dziennikarz działu zagranicznego znanej rosyjskiej gazety "Komsomolskaja Prawda" - relacjonował m.in. przemiany ustrojowe w Europie Środkowo-Wschodniej. Jak mówił, pod koniec lat 80. Rosjanie traktowali Polskę jako swoiste "laboratorium". "Przemiany w Polsce były odbierane jako bezcenne doświadczenie, które trzeba było uwzględnić w +pieriestrojce+ Gorbaczowa" - wyjaśnił.

Drozdow mówił, że procesy transformacyjne w Polsce zapowiadały ważne zmiany w Związku Sowieckim, choć nie przez wszystkich wysokich sowieckich dygnitarzy były one dobrze rozumiane. Jak przypomniał, Michaił Gorbaczow jeszcze w sierpniu 1981 r. mówił, że do końca wierzy w socjalizm. Jego zamierzeniem było utrzymanie Związku Sowieckiego poprzez rozszerzenie autonomii poszczególnych republik wchodzących w jego skład, co zdaniem Drozdowa było niewykonalne. Podobnie uważał Borys Jelcyn, pierwszy prezydent Rosji po rozpadzie ZSRS. "Osobista tragedia Gorbaczowa polegała na tym, że choć chciał zachować socjalizm, przyczynił się do jego porażki" - konkludował były rosyjski dziennikarz.

Sławomir Dębski, dyrektor stołecznego Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia, odnosząc się do słów Drozdowa powiedział, że po dziś odczuwalne są skutki procesu erozji systemu politycznego Związku Sowieckiego.

"Rozpad ZSRS w dalszym ciągu trwa, on się do tej pory jeszcze nie zakończył. Nikt nie chciał tego procesu rozpocząć. Ponadto dotyczył on przede wszystkim spraw wewnętrznych ZSRS - z punktu widzenia mieszkańców Moskwy lub innych sowieckich miast był on związany w większym stopniu z polityką wewnętrzną, aniżeli sprawami zagranicznymi" - mówił Dębski.

Z Dębskim zgodził się Drozdow, który podkreślił, że kwestia rozliczeń z komunizmem jest dla Rosjan wciąż żywa, a proces dekomunizacji trwać będzie zapewne latami.

Do wypowiedzi szefa Centrum im. Jelcyna nawiązał prof. Ryszard Stemplowski, b. ambasador Polski w Londynie i dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. "Imperia upadają powoli; jest to proces długotrwały, wielopokoleniowy" - zgodził się z Drozdowem.

Stemplowski mówił o przyczynach, które powszechnie uważa się za te, które doprowadziły do upadku ZSRS. Wyjaśnił, że często podkreśla się, że komunizm był systemem nieefektywnym, niewydolnym np. gospodarczo. Przypomniał jednak, że w drugiej połowie XX stulecia Związek Sowiecki uchodził za supermocarstwo, dominował w wielu dziedzinach nauki. "Górował nad innymi jeśli chodzi np. o loty kosmiczne lub broń masowego rażenia. W ZSRS +wyprodukowano+ nawet specyficzny typ mentalności, +człowieka radzieckiego"+" - tłumaczył naukowiec.

Jego zdaniem Rosja wciąż ma ambicje mocarstwowe. "Upadek ZSRS to dla mnie jedynie zmiana formuły istnienia Imperium Rosyjskiego, koniec eksperymentu z komunizmem" - tłumaczył Stemplowski.

Wśród przyczyn rozpadu ZSRS w 1991 r. wymienił on m.in.: ogromne straty demograficzne, jakie poniósł ZSRS w czasie tzw. Wielkiej Czystki w latach 30. XX w. oraz w wyniku II wojny światowej, rywalizację z Chinami w drugiej połowie XX w., kryzys kubański z 1962 r., który był wizerunkową klęską ZSRS ujawniającą kryzys Armii Czerwonej, zapaść gospodarczą, sytuację w czasach komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej.

Stemplowski podkreślił również, że nie wiadomo, co by się stało z polską opozycją, gdyby Leonid Breżniew i jego ekipa rządzili 15 lat dłużej (funkcję I sekretarza KC KPZR Breżniew pełnił do 1982 r.).

Debata odbyła się w ramach cyklu "Polska-Rosja. Portret wzajemny. Między historią a współczesnością", realizowanego pod patronatem ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego.(PAP)

wmk/ abe/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)