Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił w poniedziałek skargę śląskiego adwokata Marka B., który decyzją adwokackich sądów dyscyplinarnych kolejnych instancji został wydalony z palestry za sprzeniewierzenie się zasadom etyki zawodowej. Wyrok jest nieprawomocny.
Mec. Marek B. za oszustwa i wyłudzenia został skazany na sześć lat pozbawienia wolności, a także pozbawienia praw wykonywania zawodu przez 10 lat. W latach 1995-2002 adwokat dopuścił się szesnastu przestępstw, dotyczących oszustw i wyłudzeń oraz posługiwania się nieprawdziwymi dokumentami. M.in. zobowiązywał się do prowadzenia spraw klientom przed sądem i w prokuraturze, pobierając wysokie honoraria, jednak żadnych działań nie podejmował. Usiłował także przy użyciu sfałszowanych dokumentów sprzedać nieruchomość, będącą własnością żony, lub uzyskać prawo wieczystego użytkowania działki.
Adwokat nie przyznawał się do winy i od wyroku, wydanego przez Sąd Rejonowy w Chrzanowie (Małopolska), złożył apelację. Ostatnio jednak wyrok ten utrzymał w mocy Sąd Okręgowy w Krakowie, przez co orzeczenie stało się prawomocne.
Nie jest to jedyny wyrok wobec mecenasa. W czerwcu 2003 roku Sąd Okręgowy w Krakowie prawomocnie skazał go na półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata próby za przywłaszczenie ok. 58 tys. zł na szkodę klientów. Dodatkowo zakazał mu na dwa lata wykonywania zawodu adwokata. W grudniu 2001 roku Sąd Apelacyjny w Krakowie prawomocnie skazał Marka B. na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata próby za pomoc w sprzedaży trzech kradzionych samochodów.
Umorzeniem zakończył się za to proces, w którym Marek B. oskarżony był o wyłudzenie 157 tys. zł oraz usiłowanie wyłudzenia 411 tys. zł na szkodę Banku Spółdzielczego w Piekarach Śląskich. Postanowienie to jest prawomocne. (PAP)
ach/ pz/
