*Uczniowie, studenci, nauczyciele i rodzice działający w Kampanii "Giertych Musi Odejść" ("GMO") zapowiedzieli, że w poniedziałek - w dniu rozpoczęcia nowego roku szkolnego - po raz kolejny będą protestować przeciw temu, że "w polskim rządzie zasiadają skrajnie prawicowi politycy z Romanem Giertychem na czele". *
Wiec pod hasłem "Początek roku - koniec Giertycha" ma odbyć się przed Ministerstwem Edukacji Narodowej.
"Nie zgadzamy się na to, by rząd tworzyli ludzie, którzy prezentują poglądy nacjonalistyczne, antysemickie i rasistowskie. Chcemy doprowadzić do odejścia z rządu całej skrajnej prawicy, z ministrem edukacji na czele" - oświadczył podczas piątkowej konferencji prasowej członek "GMO", student Łukasz Wójcicki.
Dodał, że celem "GMO" nie jest wzbudzanie agresji, "niemniej musimy nazwać rzeczy po imieniu". "Trzeba mieć pewne ideały. My wierzymy, że nasze demonstracje będą skuteczne i Roman Giertych odejdzie z rządu" - powiedział Wójcicki.
Należący do Kampanii student Piotr Dziatak zaznaczył, że jej członkowie na bieżąco analizują to, co dzieje się w polskim szkolnictwie. "Zastanawiamy się nad tym, co należałoby zrobić, jakie zmiany w nim wprowadzić" - podkreślił Dziatak.
Bezpośrednio po wiecu mają obyć się imprezy kulturalne, m.in. występy didżejów.
Poniedziałkową demonstrację popiera Związek Nauczycielstwa Polskiego. ZNP planuje kolejną manifestację w październiku. Chce połączyć ją z przemarszem przez Warszawę.
Kampania "GMO" jest ruchem społecznym, skupiającym osoby o różnych poglądach. Jak podkeśląją jego przedstawiciele, "nie jest on związana z jedną partią polityczną".(PAP)
mgn/ jer/ gma/
