Benedykt XVI wystąpił w czwartek w obronie prawa Kościoła do obrony zasad etycznych w życiu publicznym i państwowym, zapewniając, że nie stanowi to "żadnego naruszenia świeckości państwa".
Papież wypowiadał się wobec uczestników włoskiego Zgromadzenia Ogólnego Biskupów, w tydzień po tym, gdy nowy przewodniczący Izby Niższej parlamentu, komunista Fausto Bertinotti, skrytykował Kościół za wyrażanie sprzeciwu wobec związków de facto, czyli nieformalnych małżeństw.
Kościół "jest w pełni świadomy" "strukturalnego rozdziału między tym, co cesarskie, a tym, co Boskie, czyli rozdziału między państwem a Kościołem" - oświadczył papież.
Benedykt XVI dodał, że to rozróżnienie, które "Kościół uznaje i które respektuje", "stanowi ważny czynnik ludzkiego postępu i podstawowy warunek jego wolności".
Ale jednocześnie papież podkreślił znaczenie, jakie "w życiu prywatnym, ale również publicznym" mają niektóre podstawowe zasady etyczne, zakorzenione "w wielkiej chrześcijańskiej spuściźnie Europy, i zwłaszcza Włoch".
Dlatego broniąc tych wartości - oświadczył Benedykt XVI - "nie dokonujemy żadnego naruszenia zasady świeckości państwa, lecz jedynie przyczyniamy się do zagwarantowania obrony godności ludzkiej i dobra społecznego".
Włoscy biskupi przyjęli słowa papieża gorącymi oklaskami.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch Camillo Ruini wystąpił w obronie "nie podlegających dyskusji zasad", takich jak "obrona życia ludzkiego i rodziny opartej na małżeństwie, a nie na innych formach związków między ludźmi". (PAP)
ik/ mc/
