Na wtorkowym posiedzeniu rząd zajmie się m.in. założeniami reformy prawa kombatanckiego. Dzięki zmianom specjalne świadczenie socjalne, w wysokości 400 zł, otrzymaliby najbiedniejsi działacze opozycji, zaangażowani w walkę o wolną Polskę po 1944 r. oraz osoby represjonowane z powodów politycznych w latach 1944-1989.
Jak mówiła w piątek minister pracy i polityki społecznej Anna Kalata, reforma prawa kombatanckiego jest realizacją uchwały Sejmu z kwietnia ubiegłego roku w sprawie zadośćuczynienia osobom represjonowanym w latach 1944-89, które obecnie są w bardzo trudnej sytuacji materialnej.
Warunkiem otrzymania specjalnego świadczenia będą dochody nie wyższe niż 474 zł na osobę w rodzinie lub 691,5 zł - w przypadku osób samotnych. Z szacunków resortu wynika, że nowe świadczenie objęłoby ok. 35 tys. osób, a roczny koszt wypłaty to ok. 278 mln zł.
Rząd rozpatrzy także założenia do strategii promocji gospodarki polskiej w latach 2007-2015. Dokument zakłada m.in. wzrost eksportu, przypływ zagranicznych inwestycji, a także przyciągnięcie turystów do Polski. Chodzi także o promocję polskich firm i ich inwestycji za granicą.
Jak mówił w listopadzie zeszłego roku wiceminister gospodarki Andrzej Kaczmarek, strategia promocji Polski za granicą to element krajowej strategii rozwoju na następne lata i jest ściśle powiązana z wykorzystaniem środków unijnych po 2007 r.
Możliwe, że ministrowie zajmą się także wnioskiem wicepremiera Romana Giertycha (LPR) o zaskarżenie przez Radę Ministrów wyroku Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie Alicji Tysiąc. W poniedziałek Giertych wysłał taki wniosek do premiera Jarosława Kaczyńskiego. "Mam nadzieję, że uda się mój wniosek rozpatrzyć na tym posiedzeniu rządu" - powiedział PAP wicepremier.
W ubiegłym tygodniu Trybunał w Strasburgu uznał, że Polska naruszyła artykuł 8. Konwencji Praw Człowieka, dotyczący prawa do poszanowania życia prywatnego, odmawiając usunięcia ciąży Alicji Tysiąc. Kobiecie w wyniku donoszenia ciąży i urodzenia dziecka pogorszył się wzrok. Polska ma jej zapłacić 25 tys. euro zadośćuczynienia oraz 14 tys. euro za poniesione koszty postępowania. Pieniądze te będzie musiało wypłacić Ministerstwo Zdrowia.
"Akceptacja tego wyroku byłaby czymś skandalicznym i oznaczałaby de facto zgodę na to, że w Polsce mamy aborcję na życzenie. Pani Alicja Tysiąc, czego by nie mówić o jej stanie zdrowia, tak naprawdę domagała się aborcji na życzenie i nie ukrywa tego" - argumentował w ubiegłym tygodniu Giertych.
Ministerstwo Zdrowia na razie nie planuje odwołania się od decyzji Trybunału. Ostateczna decyzja będzie jednak znana po szczegółowej analizie, w ciągu miesiąca.(PAP)
ajg/ ura/ gma/
