Premier Węgier Ferenc Gyurcsany odwołał ministra sprawiedliwości i porządku publicznego Jozsefa Petretei'ego, a dzień wcześniej - dowództwo policji - informują węgierskie media, zwracając uwagę na całą serię skandali z udziałem policji.
Petretei sam podał się do dymisji po skandalu, związanym z podejrzeniem o zgwałcenie młodej kobiety przez pięciu policjantów w centrum Budapesztu.
Odwołani zostali komendant główny policji Laszlo Bene i komendant stołeczny Peter Gergenyi, a także dowódca policyjnych oddziałów prewencji Jozsef Dobozi.
Sprawa zgwałcenia młodej kobiety przez policjantów wywołała na Węgrzech ogromne oburzenie, tym bardziej, że w ostatnim czasie opinia publiczna wielokrotnie dowiadywała się o przypadkach korupcji w policji, nadużywania władzy, itp.
Nie dalej jak w piątek w Miszkolcu aresztowano 13 policjantów, podejrzanych o branie pieniędzy od firmy, zajmującej się holowaniem. Policjantom zarzuca się, że dawali tej firmie zarobić, informując ją o wypadkach drogowych.(PAP)