Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wicepremier Dorn o sytuacji strajkowej na Śląsku

0
Podziel się:

(dochodzą szczegóły wizyty w szpitalu)

(dochodzą szczegóły wizyty w szpitalu)

27.5.Katowice (PAP) - Zdaniem wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych Ludwika Dorna istnieją przesłanki pozwalające przypuszczać, iż strajki w co najmniej sześciu śląskich szpitalach są nielegalne.

Wicepremier spotkał się w Katowicach z powołanym przez wojewodę śląskiego zespołem oceniającym sytuację strajkową w służbie zdrowia regionu. "Wojewoda zwróci się do dyrektorów szpitali o poszerzenie wiedzy w kwestii nielegalności strajków. Gdyby przypuszczenia się potwierdziły, w przyszłym tygodniu zostaną złożone w prokuraturze zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa" - powiedział L. Dorn.

Nielegalność strajku ma wynikać z nie uczestniczenia w strajkowym referendum wymaganej części pracowników danego szpitala. "Zainteresowałem się problemem, ponieważ strajki zagrażają bezpieczeństwu pacjentów" - dodał Dorn.

Wicepremier spotkał się z dyrekcją strajkującego Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach. Podczas rozmów stojący przed budynkiem pracownicy służby zdrowia skandowali "Chcemy rozmawiać". Dorn nie podjął rozmów i nie przyjął skierowanego do niego listu otwartego. "Nie będę rozmawiał póki nie będzie pewności, że strajk jest legalny" - wyjaśnił.

Zdaniem wicepremiera protest w szpitalu mającym 40 milionów złotych długu może "zarżnąć" tę placówkę. Poprosił o dostarczenie dokumentacji przeprowadzonego w szpitalu referendum zaznaczając, że organizatorzy nie są do tego prawnie zobligowani. Zwrócił też uwagę na to, że w szpitalu strajkuje 10 proc. załogi, w tym połowa lekarzy.

Maciej Niwiński, przewodniczący Zarządu Regionu Śląskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy powiedział, że list do wicepremiera w sprawie podjęcia rozmów został wysłany pocztą. "Co do liczebności strajkujących lekarzy, to przecież są oni ograniczeni w prowadzeniu protestu. Lekarz nie może wziąć udziału w strajku, jeżeli niosłoby to zagrożenie dla życia czy zdrowia pacjentów. Jeżeli nasi koledzy przychodzą do pracy to nie oznacza, że nie biorą udziału w strajku. Liczy się deklaracja złożona w tajnym referendum" - dodał.

Na Śląsku i w Zagłębiu strajk trwa w 16 szpitalach. W piątek zawieszony został protest w Górnośląskim Centrum Rehabilitacji w Tarnowskich Górach, gdzie zawarto porozumienie płacowe między strajkującymi a dyrekcją.(PAP)

gir/ bel/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)