Prowadzone od ponad pięciu lat śledztwo w sprawie osób pełniących kierownicze funkcje w byłej Fabryce Wagon SA w Ostrowie Wlkp. ma zostać zakończone do końca tego roku.
Poinformowała o tym w środę PAP prokurator ostrowskiej prokuratury okręgowej, Agata Kobiela-Kurczaba. Według niej, 14 podejrzanych wyprowadziło ze spółki około 13 mln zł.
Najpoważniejsze zarzuty postawiono w tej sprawie Słowakom Emilowi S., Ivanowi K. i Villiamowi J. oraz Szwajcarowi Karlowi V. Przesłuchano ich dopiero dwa lata temu po tym, jak prokuratura otrzymała długo oczekiwaną dokumentację bankową ze Szwajcarii oraz opinie biegłego z dziedziny analiz działalności podmiotów gospodarczych.
Biegli badali skutki finansowe umowy Wagonu SA zawierane m.in. z jednym ze szwajcarskich holdingów oraz prawidłowość sprzedaży przez Słowaków w 2002 r. za 1,9 mln zł akcji ZNTK Paterek. Prokuratura twierdzi, że ostrowska spółka nie otrzymała żadnych pieniędzy z tej transakcji. Śledczy nie widzą też ekonomicznego uzasadnienia wypłaty miliona ówczesnych marek niemieckich Emilowi S. jako honorarium z tytułu odszkodowania.
Podejrzani Słowacy i Szwajcar do 2006 r. nie stawiali się na przesłuchania. Villiam J. i Karl V. przyjechali do prokuratury dopiero po otrzymaniu listów żelaznych, które na ich wniosek wydał Sąd Okręgowy w Kaliszu. Prokuraturze udało się wprawdzie zatrzymać Słowaków już w 2003 r., ale sąd postanowił ich wypuścić na wolność po wpłaceniu 4,4 mln zł kaucji. Oddano im wtedy także paszporty.
"Sformułowanie treści ostatecznych zarzutów wobec podejrzanych rozstrzygnie się już w najbliższych dniach. We wrześniu planowane są czynności końcowe i jeśli nie pojawią się problemy organizacyjne, śledztwo zakończy się w tym roku" - zapowiedziała prokurator.
Wagon kupiła w 2005 r. jedna ze spółek w Rudzie Śląskiej.(PAP)
zak/ itm/ mhr/