Kilka miast z południowej Wielkopolski ubiega się o wpis do rejestru zabytków historycznego układu urbanistycznego, by w przyszłości łatwiej pozyskiwać środki unijne na renowację najcenniejszych obiektów.
"Liczymy, że wpis do rejestru ułatwi nam zdobywanie środków z Unii Europejskiej na ochronę dziedzictwa narodowego" - uważa zastępca wójta Koźminka, Wojciech Szmajdziński.
O wpis do rejestru ubiegają się: Opatówek, Krotoszyn, Zduny, Koźminek, Sulmierzyce, Dobrzyca, Nowe Skalmierzyce i Koźmin Wielkopolski. "Procedura jest długa, trwa nawet trzy miesiące. Nie zraża to jednak samorządowców, bo chcą poprzez wpis łatwiej zdobywać pieniądze z różnych funduszy" - powiedziała szef kaliskiej delegatury ochrony zabytków, Beata Matusiak.
Miasta potrzebują pieniędzy na remonty kamienic i zabytkowych centrów. "Zabiegają o zachowanie zabytkowego charakteru" - podkreśliła Matusiak. Według niej, wpis do rejestru oznacza dodatkowe punkty, dzięki którym przyznawane są środki z UE.
Burmistrz Zdun - Władysław Ulatowski powiedział PAP, że renowacji wymaga praktycznie całe miasto, którym kiedyś zarządzał szlachcic, znany sarmata i wybitny poeta baroku Samuel Twardowski ze Skrzypny.
Nowe Skalmierzyce będą starać się o pieniądze na renowację tylko kilku ulic i dworca kolejowego, zbudowanego w latach 1904- 1909. Wnętrza tego obiektu były niegdyś bogato zdobione i komfortowo wyposażone, a restauracje dworcowe o podobnym standardzie można było znaleźć tylko w Berlinie lub w Wiedniu.
"Dworzec był miejscem spotkań delegacji państwowych, w 1913 r. odbyły się tutaj oficjalne rozmowy cesarza Wilhelma II z carem Mikołajem II. Dzisiaj ogromny obiekt popada w ruinę" - powiedziała PAP burmistrz miasta, Bożena Budzik.
W latach 50. ubiegłego wieku, do rejestru zabytków wpisano Kalisz, Raszków, Chocz, Grabów, Kępno. Niedawno zapisano w nim Staw i Iwanowice - kiedyś miasta, dziś wsie.
W tym roku Kalisz otrzymał z UE 6 mln zł na odtworzenie wczesnośredniowiecznego "Grodu Kaliskiego" na osiedlu Zawodzie. "Roboty ruszą pod koniec wakacji i zakończą się w przyszłym roku" - zapewnił w rozmowie z PAP dyrektor miejscowego Muzeum Okręgowego, Jerzy Splitt.(PAP)
zak/ tot/