Sąd Okręgowy w Kaliszu przesłuchał w piątek jednego świadka, a strony wygłosiły mowy końcowe w procesie 21- letniego Bartosza P. i 26-letniego Pawła P., którzy w okrutny sposób usiłowali zabić młodego sprzedawcę samochodu. Ogłoszenie wyroku w tej sprawie za tydzień.
Sąd wydał już raz wyrok; w kwietniu ub. roku oskarżeni zostali skazani na kary po 15 lat więzienia. Apelacje złożyła obrona i oskarżyciel. Sąd Apelacyjny w Łodzi uznał ich argumenty i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
W piątek prokurator i oskarżyciel zażądali kar po 25 lat więzienia. Obrona wnosiła o umorzenie sprawy Bartosza P., ze względu na jego rzekomą niepoczytalność, i o uniewinnienie Pawła P. od zarzutu usiłowania zabójstwa.
Jak poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kaliszu, Janusz Walczak, mężczyźni są oskarżeni o "działanie w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie".
W 2005 r. mężczyźni rzekomo chcieli kupić od Leszka C. stare BMW. W tym celu pojechali na tzw. jazdę próbną do podkaliskich Nowych Skalmierzyc. Po zatrzymaniu auta zmusili Leszka C. do wejścia do bagażnika. Auto wkrótce zepsuło się i Leszek C. musiał usunąć awarię. Po przejechaniu kilkuset metrów zabrakło benzyny, ale oskarżeni pożyczyli ją od przypadkowej osoby. W pobliskim lesie mężczyźni zaczęli bić Leszka C. metalową rurką po głowie, próbowali podciąć mu gardło i udusić sznurkiem. Złamali przy tym nóż, a sznurek się zerwał. Oskarżeni przejechali więc dwukrotnie swoją ofiarę samochodem i porzucili go w lesie.
Mężczyzna odniósł bardzo wiele ciężkich obrażeń, ale przeżył. Nieprzytomnego odnalazł w lesie maratończyk, który wybrał się na trening. (PAP)
zak/ bno/ rod/