W ocenie kandydata LPR na prezydenta Warszawy Wojciecha Wierzejskiego, program zaprezentowany w czwartek przez kandydatkę PO do fotela w stołecznym Ratuszu Hannę Gronkiewicz-Waltz to "chwytliwe hasła i mało konkretów".
Kandydatka PO zapowiedziała w czwartek, że jeśli wygra wyścig o fotel w Ratuszu, to stolica będzie przejezdna, przyjazna dla obywateli i otwarta na inwestorów. Jej program zakłada m.in.: budowę kolejnych linii metra i sieci obwodnic Warszawy, doprowadzenie autostrady do rogatek miast i przeprowadzenie jej w kierunku Siedlec, rozbudowę i udrożnienie dróg wyjazdowych w kierunku Gdańska, Białegostoku, Lublina, Poznania i Krakowa oraz budowę Mostu Północnego.
"Wszyscy o tym mówią i to nie jest żadne wyróżnienie się Hanny Gronkiewicz-Waltz. To są chwytliwe hasła, mało konkretne - obliczone na naiwnego wyborcę" - uważa Wierzejski. Jak podkreślił, autostrada czy obwodnica "to nie są kwestie władz miasta, ale kwestie rządowe". Także, jak dodał polityk Ligi, inwestycje na metro "są zbyt poważne, aby można było dokonywać tego z pieniędzy samorządowych". "Do tego potrzebne są środki budżetowe uchwalane przez Sejm" - powiedział Wierzejski PAP.
Zdaniem polityka LPR, Gronkiewicz-Waltz, ma "niewiele wspólnego" ze stolicą i samorządem. "Może i jest mieszkanką Warszawy, ale jej główna kariera była w Londynie" - przypomniał. "Kierowanie NBP czy bycie prezesem banku w Londynie to jest za mało, aby znać problemy samorządowe i lokalne" - ocenił wiceprezes Ligi.
Według Wierzejskiego, termin rozpoczęcia kampanii przez Gronkiewicz-Waltz "jest równie zwariowany jak sama jej kandydatura". "Nie wiadomo z jakiej okazji startuje 10 sierpnia, w kulminacyjnym punkcie wakacji politycznych" - podkreślił.
Pytany o własną kampanię Wierzejski zapowiedział, że od początku września chce rozpocząć akcję bezpośredniego odwiedzania mieszkańców i masową kampanię ulotkową. Jak zaznaczył, będzie prowadził kampanię bezpośrednią. W swoim programie chce położyć nacisk m.in. na edukację i komunikację. (PAP)
ajg/ lop/
