We Włoszech kolejni politycy i stowarzyszenia przyłączają się do apelu o ocalenie przed wyrokiem śmierci sądzonego w Bagdadzie byłego wicepremiera Iraku Tarika Aziza.
Kampanię w jego obronie zainaugurowała Partia Radykałów, a jej lider Marco Pannella prowadzi w tej intencji strajk głodowy.
Pod apelem o nieskazywanie 72-letniego Aziza na karę śmierci podpisało się prawie 400 włoskich parlamentarzystów i eurodeputowanych. Inicjatywę tę poparli między innymi byli prezydenci Carlo Azeglio Ciampi i Oscar Luigi Scalfaro, były premier Romano Prodi oraz 99-letnia senator, laureatka nagrody Nobla w dziedzinie medycyny Rita Levi Montalcini.
Kampanię prowadzi również stowarzyszenie przeciwników kary śmierci o nazwie "Nessuno tocci Caino" (Nie rusz Kaina).
Ambasador Iraku przy Stolicy Apostolskiej Albert Edward Ismail Jelda powiedział agencji Ansa, że sprawa Tarika Aziza, chrześcijanina obrządku chaldejskiego, nie była tematem rozmowy Benedykta XVI z irackim premierem Nurim al-Malikim podczas piątkowej audiencji w Castel Gandolfo.
Z kolei rzecznik irackiego rządu Ali Aldabbagh w rozmowie z włoską agencją prasową wyraził zdziwienie mobilizacją Włochów w obronie - jak to określił - "osoby z brutalnego rządu, który zabił tysiące niewinnych irackich obywateli".
Aziz był jedynym chrześcijaninem w koterii Saddama Husajna, złożonej głównie z sunnickich muzułmanów. Za reżimu Saddama pełnił m.in. funkcje wicepremiera i ministra spraw zagranicznych. Oddał się w ręce Amerykanów 25 kwietnia 2003 roku.
Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ kar/
