Prezydent Włoch Giorgio Napolitano oświadczył w piątek, komentując wynik referendum w Irlandii, że nieco ponad połowa spośród zaledwie 1 proc. ludności Unii Europejskiej nie może zablokować procesu reform w UE.
"Nie można zaczynać od zera" - powiedział szef państwa włoskiego.
"Przez aż sześć lat rządy wszystkich państw należących obecnie do Unii dyskutowały i prowadziły negocjacje w sprawie nowego Traktatu, tego konstytucyjnego, którego proces ratyfikacyjny nie został ukończony, a potem tego z Lizbony" - powiedział Napolitano.
Przypomniał następnie: "Oba traktaty zostały podpisane przez szefów rządów wszystkich państw członkowskich".
"Nie do pomyślenia jest to, że decyzja nieco ponad połowy wyborców jednego kraju, który reprezentuje mniej niż jeden procent ludności Unii, mogłaby zatrzymać niezbędny i niemożliwy do dalszego odłożenia proces reform" - podkreślił włoski prezydent, gorący zwolennik Traktatu i dalszej integracji w ramach UE, surowy krytyk eurosceptycyzmu.
Napolitano stwierdził: "Jeżeli nie odejdzie się od reguły jednomyślności dla ratyfikacji traktatów, Unia Europejska będzie skazana na paraliż i rozkład".
Zdaniem prezydenta "siły polityczne i rządy o europejskiej tradycji mają przed sobą historyczny obowiązek wobec przyszłych pokoleń, by zaangażować się na rzecz zapobieżenia podobnemu niebezpieczeństwu i zachować dziedzictwo 50 lat nieocenionych osiągnięć".
"Nadeszła chwila odważnej decyzji ze strony tych, którzy chcą umożliwić spójny rozwój europejskiej budowie, zostawiając tych, którzy - mimo uroczyście podpisanych zobowiązań - grożą jej zablokowaniem" - powiedział Napolitano.
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/ gma/
