Kary od 10 lat do 16 i pół roku więzienia wymierzył w piątek sąd pierwszej instancji w Turynie przedstawicielom kierownictwa tamtejszej huty, gdzie ponad 3 lata temu zginęło w pożarze siedmiu robotników.
Najwyższą z tych kar otrzymał dyrektor generalny turyńskiej filii niemieckiej grupy ThyssenKrupp, Harald Espenhahn. Uznano go winnym umyślnego spowodowania śmierci robotników. Cztery inne osoby z kierownictwa huty skazano na kary 13 i pół roku więzienia, a jedną - na 10 lat i 10 miesięcy.
Wyrok wobec dyrektora generalnego włoskiej filii grupa ThyssenKrupp uznała w wydanym komunikacie za "niezrozumiały i niewytłumaczalny".
Do tragedii doszło w grudniu 2007 roku na nocnej zmianie w turyńskiej hucie stali. Wybuchł pożar, w którym zginął na miejscu jeden robotnik, a sześciu doznało ciężkich poparzeń. Wszyscy zmarli po długiej agonii.
Śledztwo wykazało rażące zaniedbania w przestrzeganiu przepisów BHP, między innymi brak systemu alarmowego na wypadek pożaru. Odpowiedzialnością za to obarczono kierownictwo huty.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ akl/