Były trener reprezentacji Polski i b. poseł Samoobrony Janusz W. nie został w piątek aresztowany przez wrocławski sąd.
Sąd zdecydował, że W. ma wpłacić 150 tys. zł poręczenia majątkowego, nie wolno mu też opuszczać kraju - poinformował PAP w piątek wieczorem rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu Bogusław Tocicki.
Janusz W. ma 11 zarzutów o charakterze korupcyjnym. W. nie przyznaje się do winy, ale potwierdził materiał dowodowy zgromadzony przez prokuraturę. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Jak powiedział wcześniej Edward Zalewski, szef Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, która prowadzi śledztwo dotyczące korupcji w sporcie, "W. usłyszał zarzuty związane z ośmioma meczami, które miały miejsce wiosną 2004 r. Dotyczą one drużyny Świt Nowy Dwór Mazowiecki. W. jest podejrzany o wręczenie w sumie ponad 500 tys. zł łapówek".
Janusz W. miał "działać wspólnie i w porozumieniu" z Ryszardem F., pseud. Fryzjer, który obecnie zasiada na ławie oskarżonych w toczącym się przed wrocławskim sądem procesie dotyczącym korupcji w polskiej piłce nożnej.(PAP)
umw/ bno/ gma/