Ordynator z Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu Jerzy Z. nie trafi do aresztu -zdecydował w piątek wrocławski sąd.
Prokuratura postawiła lekarzowi dwa zarzuty o charakterze korupcyjnym. Z. miał przyjąć w sumie 15 tys. zł łapówek. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.
Jak powiedziała PAP rzeczniczka prokuratury okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus, sąd zadecydował, że Jerzy Z. ma wpłacić 100 tys. zł poręczenia majątkowego. "Podejrzany ma także zakaz sprawowania funkcji ordynatora" - dodała Klaus.
Tym samym sąd nie uwzględnił wniosku prokuratora o aresztowanie lekarza na trzy miesiące.
Jerzy Z. został zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) w środę. Jak wynika z komunikatu CBA przesłanego PAP, Z. wpadł na gorącym uczynku - przyjęcia kilkutysięcznej łapówki, związanej z dalszą hospitalizacją jednego z swoich pacjentów.
"Sprawnie przeprowadzone śledztwo pozwoliło funkcjonariuszom ustalić, jaki był mechanizm działania skorumpowanego lekarza. Jak się okazało szef oddziału neurochirurgii za przyjęte pieniądze nadal hospitalizował jednego ze swoich pacjentów. Do kieszeni ordynatora tylko tym razem wpadło 10 tys. zł, które wziął w dwóch ratach" - wynika z komunikatu CBA.
Temistokles Brodowski z CBA przypomniał, że nie podlega karze osoba, która wręczyła korzyść majątkową i zawiadomiła o tym fakcie organ ścigania, ujawniając istotne okoliczności, zanim organ o tym się dowiedział. (PAP)
mic/ wkr/ jbr/
