Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wrocław: Policjanci oskarżeni o próbę skompromitowania prokuratora

0
Podziel się:

Wrocławska Prokuratura Apelacyjna skierowała do
jeleniogórskiego sądu akt oskarżenia przeciwko pięciu osobom, w
tym dwóm policjantom. Funkcjonariusze są oskarżeni o to, że w celu
osiągnięcia korzyści osobistych próbowali zebrać materiały
kompromitujące jednego z prokuratorów w Jeleniej Górze.

Wrocławska Prokuratura Apelacyjna skierowała do jeleniogórskiego sądu akt oskarżenia przeciwko pięciu osobom, w tym dwóm policjantom. Funkcjonariusze są oskarżeni o to, że w celu osiągnięcia korzyści osobistych próbowali zebrać materiały kompromitujące jednego z prokuratorów w Jeleniej Górze.

Czterech oskarżonych złożyło już wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Piąty nie przyznaje się do winy - poinformował w piątek PAP rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu Krzysztof Schwartz.

Dodał, że dwaj policjanci: Krzysztof H. i będący już na emeryturze Bogusław Z. są oskarżeni o to, że jako funkcjonariusze policji zatrudnieni w sekcji kryminalnej jeleniogórskiej policji, w celu osiągnięcia korzyści osobistych, przekroczyli swoje uprawnienia służbowe. "Mężczyźni ci na polecenie osób podejrzanych w śledztwie dotyczącym afery paliwowej zgodzili się zbierać materiały, które miały skompromitować jednego z jeleniogórskich prokuratorów, który zresztą prowadził postępowanie dotyczące właśnie tej afery" - powiedział Schwartz.

Rzecznik wyjaśnił PAP, że obaj funkcjonariusze znali Jacka M., podejrzanego w aferze paliwowej, i to właśnie on wraz z dwoma kolegami: Zdzisławem M. i Andrzejem L. - też zamieszanymi w aferę paliwową - zaproponowali policjantom załatwienie pracy w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego albo Centralnym Biurze Śledczym. "Policjanci mieli śledzić prokuratora i zbierać na niego różne materiały kompromitujące" - mówił Schwartz.

W sumie wnioski o dobrowolne poddanie się karze złożyli dwaj policjanci oraz Andrzej L. i Jacek M. Wszyscy przyznali się do winy i zaproponowali dla siebie dwa lata w zawieszeniu na 5 lat. Jedynie Zdzisław M. nie przyznaje się do winy. (PAP)

umw/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)