Wrocławska policja zatrzymała mężczyznę podejrzewanego o założenie i administrowanie stroną internetową redwatch, na której prezentowane są m.in. nazistowskie treści. Trwają przesłuchania zatrzymanego; nie postawiono mu na razie zarzutów.
Informację o zatrzymaniu potwierdził PAP w środę Wojciech Wybraniec z biura prasowego dolnośląskiej policji.
Strona redwatch znajduje się na amerykańskim serwerze, w związku z czym polskie MSZ wystosowało notę do władz USA z prośbą o pomoc w "doprowadzeniu do zamknięcia" witryny, firmowanej przez organizację Krew i Honor.
Mężczyznę zatrzymali policjanci z wydziału do walki z przestępczością internetową. Policja nie udziela innych informacji w tej sprawie. Prawdopodobnie jeszcze w czwartek do sądu trafi wniosek o aresztowanie podejrzanego.
Wybraniec powiedział, że zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez autorów redwatch złożyło kilku mieszkańców Wrocławia, m.in. działaczka młodzieżowej organizacji lewicowej.
Na stronie tej opublikowano bowiem zdjęcia i nazwiska osób - jak napisali odpowiedzialni za witrynę - "trudniących się działalnością antyfaszystowską, antyrasistowską, kolorowych imigrantów, działaczy lewackich stowarzyszeń i wszelkiego rodzaju sympatyków i aktywistów szeroko rozumianego lobby homoseksualnego oraz pedofilii".
O witrynie zrobiło się głośno po brutalnym napadzie na działacza ruchu anarchistycznego. Do zdarzenia doszło na warszawskim Powiślu; dwaj nieznani sprawcy zaatakowali mężczyznę gazem, a następnie wbili mu nóż w plecy. Napadnięty był jedną z osób, których dane znalazły się na stronie redwatch. Jak podawały media, członkowie polskiego oddziału redwatch od stycznia prowadzą akcję "tropienia czerwonych" ("redwatch").(PAP)
jur/ jer/ itm/