Instytut Pamięci Narodowej ma jeszcze raz rozpatrzyć wniosek o nadanie statusu pokrzywdzonego mec. Wandzie Bobek z Rzeszowa - zdecydował w środę Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
WSA tym samym uwzględnił skargę Bobek, która była pierwszą osobą uznaną za "kłamcę" przez Sąd Lustracyjny, i uchylił decyzje IPN z 2004 r., odmawiającą uznania jej za pokrzywdzoną. IPN uzasadniał swą decyzję tym, że z materiałów, które są w jego posiadaniu wynika, iż nawiązała ona współpracę z SB.
Przewodnicząca składu sędziowskiego Krystyna Napiórkowska zwróciła uwagę, że IPN rozpatrywał wniosek mec. Bobek w trybie uproszczonym, nie dając jej żadnej możliwości obrony. Nie została też - o co wnosiła mecenas - zweryfikowana zawartość akt służb specjalnych PRL, które jej dotyczyły.
Bobek zwracała się m.in. do IPN o powołanie biegłych grafologów, gdyż twierdziła, że funkcjonariusze SB sfałszowali materiały dotyczące jej rzekomej współpracy. Prosiła też o możliwość złożenia wyjaśnień - ale ze względu na stan zdrowia - w pobliżu miejsca zamieszkania.
Środowy wyrok WSA jest nieprawomocny.
W listopadzie 1999 r. Sąd Lustracyjny uznał, że Bobek, która sama przyznała się do pracy w organach bezpieczeństwa PRL w latach 50., zataiła późniejszą tajną współpracę z nimi.
Sąd Najwyższy ostatecznie utrzymał ten wyrok w 2000 r., oddalając kasację mecenas jako "oczywiście bezzasadną". (PAP)
pru/ itm/ pz/