Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wtorek na Wiejskiej

0
Podziel się:

We wtorek Sejm rozpoczął prace nad rządowym i poselskim projektami ustawy o
grach hazardowych. Po kilku godzinach debaty projekty odesłane zostały do Komisji Finansów
Publicznych; na czwartek rano zaplanowano drugie czytanie, a na wieczór - głosowania. W piątek
ustawą zająłby się Senat.

We wtorek Sejm rozpoczął prace nad rządowym i poselskim projektami ustawy o grach hazardowych. Po kilku godzinach debaty projekty odesłane zostały do Komisji Finansów Publicznych; na czwartek rano zaplanowano drugie czytanie, a na wieczór - głosowania. W piątek ustawą zająłby się Senat.

Projekt rządowy przewiduje m.in. zakaz urządzania wideoloterii i gier na automatach do hazardu poza kasynami. Zgodnie z nim nie będą wydawane nowe zezwolenia na prowadzenie salonów gier z automatami i punktów z automatami o niskich wygranych. Instytucje te będą mogły działać do wygaśnięcia obowiązujących już pozwoleń.

W stosunku do obecnie obowiązującej ustawy podniesiono niektóre wysokości stawek podatku. Projekt przewiduje m.in., że dla gier cylindrycznych, w kości i karty, na automatach i od pozostałych zakładów wzajemnych stawka podatku wyniesie 50 proc. Podatek od automatów o niskich wygranych ma wynieść 2 tys. zł miesięcznie od urządzenia.

Powołane mają zostać trzy fundusze, na które będą przeznaczane pieniądze z dopłat do gier. Na Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej ma wpływać 75 proc. dochodów budżetowych z podatku od gier, na Fundusz Promocji Kultury - 20 proc., natomiast na nowo utworzony Fundusz Rozwiązywania Problemów Hazardowych będzie przekazywane 5 proc. wpływów.

Projekt nowelizacji ustawy o grach i zakładach wzajemnych przygotowany przedz posłów koła Polska Plus przewiduje, że automaty o niskich wygranych powinny zostać objęte - do czasu wygaśnięcia pozwoleń na ich funkcjonowanie - podatkiem VAT. Ponadto podatek od automatów o niskich wygranych wzrósłby z kwoty 180 euro do kwoty 380 euro miesięcznie od urządzenia.

Podczas debaty Marek Zieliński (PO) podkreślał, że rządowy projekt jest radykalny, a rozwiązania w nim zawarte mają na celu poddanie hazardu maksymalnej kontroli państwa. "Państwo nie może być obojętne wobec zagrożeń wynikających z powszechnej dostępności do hazardu i ryzyka uzależnienia swoich obywateli" - mówił Zieliński.

Henryk Kowalczyk (PiS) ocenił, że każde ograniczenie hazardu jest zjawiskiem pozytywnym. Jednak - według posła PiS - nie wszystkie wątpliwości wobec rządowego projektu ustawy o grach hazardowych zostały rozwiane. "Nie jesteśmy przekonani, czy nie przyspieszyć likwidacji zezwoleń na automaty o niskich wygranych (...) Właściciele zezwoleń wydanych w latach 2008 i 2009 będą czerpali korzyści jeszcze przez wiele lat, a te korzyści będą coraz większe, gdyż z każdym rokiem będzie zmniejszać się konkurencja" - argumentował Kowalczyk.

Anita Błochowiak (Lewica) powiedziała, że jej ugrupowanie domaga się rzetelnej i uczciwej pracy nad ustawą w "świetle kamer", nie w "trybie pilnym" podczas jednego posiedzenia Sejmu. Poinformowała, że na 30 minut przed rozpoczęciem debaty wpłynęła ekspertyza, która wskazuje na siedem artykułów tej ustawy niezgodnych z Konstytucją, a także na kilkanaście "poważnych błędów i uchybień".

Według Błochowiak, z ekspertyzy wynika, że tryb przyjęty przez prezydium Sejmu i marszałka jest niezgodny z regulaminem Sejmu. "Nie ma na to zgody Lewicy. To jest, panie premierze Tusk, pana cyrk, pana małpy, pana podsłuch i pana afera" - powiedziała.

Słowa o "cyrku i małpach" wywołały oburzenie Krystyny Skowrońskiej (PO)."Obraziła pani wszystkich posłów Platformy Obywatelskiej. Należą się nam przeprosiny. To nie jest cyrk i tu nie ma małp. Oczekujemy przeprosin, w przeciwnym razie skierujemy sprawę do komisji etyki" - powiedziała posłanka PO. Reagując, posłanka Lewicy odpowiedziała, że powiedzenie o "cyrku i małpach" używane jest powszechnie. "Poseł Janusz Palikot z waszego klubu bardzo często w Sejmie prezentuje różne porównania i anegdoty. Dziwi mnie, że do tej pory nie zwracaliście uwagi na jego słowa, a bardzo charakterystyczne powiedzenie wzięliście akurat do siebie" - powiedziała Błochowiak.

Według Edwarda Wojtasa (PSL), rządowy projekt tzw. ustawy hazardowej, mimo że być może niedoskonały, zasługuje na poparcie. Poseł wyraził nadzieję, że w czasie prac legislacyjnych nad projektem uda się usunąć jego wady. Zwrócił ponadto uwagę, że projekt zakłada powstanie Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych, który miałby się zająć przeciwdziałaniem patologiom związanym z uzależnieniami od hazardu.

Przed Sejmem protestowało blisko 200 pracowników oraz właścicieli punktów bukmacherskich. Według nich wzrost podatku z dotychczasowych 10 proc. do 50 proc. oraz zakaz gier na automatach do hazardu poza kasynami doprowadzi do likwidacji branży, a w konsekwencji miejsc pracy. Konrad Łabudek z Zakładowej Organizacji Związków NSZZ "Solidarność" Pracowników Zakładów Sportowych powiedział, że wprowadzenie 50 proc. podatku doprowadzi do zwolnień 4,5 tys. pracowników, wśród których 90 proc. stanowią kobiety. (PAP)

la/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)